Data: 2004-09-10 18:00:54
Temat: Re: Rozgwiazda w świecie płaszczaków
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. ... z Gormenghast<- c...@h...h226faf32.invalid
naszkrobal/a:
> Von Tyczko - właściciel kompjutera; patrz Von Tytus.
> W następnym odcinku:
> ----------------------------------------------------
-----------
>
> Z notatek posypanych złotym piaskiem odczytano, że spojrzenie na polot
> z boku, może dostarczyć interesujących danych. Zdesperowana załoga
> postanawia oddelegować kilku ochotników, którzy upakowani w kapsule
> ratunkowej na uwięzi, penetrują okolice. Okazuje się, że na zewnątrz
> również kwitnie życie, w postaci drzew, lepiej lub gorzej
> ukorzenionych. Pojawia się nowa zagadka - wpływ głębokości
> ukorzenienia na kierunek wzrostu. Tymczasem, w dziale nawigacyjnym,
> udaje się ułożyć z puzzli luźych kartek, wzór pięciopalczastej
> rękawicy, trzymającej kiedyś klucze. Zawartość rękawicy jest
> wprawdzie nadal nieprzenikniona, jednak lekki powiew optymizmu działa
> na pasażerów uspokajająco. Słuczupamyd
> zmieszany z czasem, też robi swoje. Plotka o samobójstwie pielęgniarki
> okazuje się daleko upadła od jabłoni. Powodem jej zniknięcia jest
> podobno prozaiczna historia miłosna z rwaniem w parterze. Nie wiadomo
> jednak czy chodzi o porwanie czy o wyrwanie. Wania milczy. Za oknami
> pojawiają się kolejne błyski wskazujące na jedynie właściwy kierunek.
Ale czad :))
> [All]
TT
--
"pozostawmy medycynę medykom i zajmijmy się życiem, w końcu to grupa psychologia a
nie farmakologia, czy odsyłanie w cholerę... chociaż odsyłanie w cholerę brzmi
bardzo kusząco" [Tytus]
|