Data: 2012-08-26 18:58:26
Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-08-25 12:55, Ed pisze:
>
> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
> Imo jeśli ktoś ma w sobie taką pewnego rodzaju wewnętrzną radość i
> życzliwość, to włoży stosowny i bezinteresowny wysiłek zarówno w
> zrozumienie pytania, jak i odpowiedź.
Gdybym nie miała krzty życzliwości, to nawet nie próbowałabym odpowiadać
na twoje pytanie, mając już pewne doświadczenia związane z tobą. A tak,
po raz kolejny moja (i nie tylko moja zresztą) dobra wola spotkała się z
zalewem zjadliwego frustrata, który - jak się okazuje, także nie
pierwszy raz - nawet sam nie bardzo wie, o co mu tak naprawdę chodzi.
Nie to, żebym miała jakiś żal do ciebie, bardziej do siebie za naiwność,
ale nie aż tak wielki, żeby mógł sprawić ci satysfakcję. Ot, kolejny
nieuleczalny frustrat, jakich wielu chodzi po świecie. Mnie jednak nie
ubyło, ani nie ubędzie.
Ewa
|