Data: 2012-08-26 19:57:14
Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ed" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:k1dugo$qr2$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2012-08-26 20:58, medea pisze:
>> W dniu 2012-08-25 12:55, Ed pisze:
>>>
>>> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
>>> Imo jeśli ktoś ma w sobie taką pewnego rodzaju wewnętrzną radość i
>>> życzliwość, to włoży stosowny i bezinteresowny wysiłek zarówno w
>>> zrozumienie pytania, jak i odpowiedź.
>>
>> Gdybym nie miała krzty życzliwości, to nawet nie próbowałabym odpowiadać
>> na twoje pytanie, mając już pewne doświadczenia związane z tobą. A tak,
>> po raz kolejny moja (i nie tylko moja zresztą) dobra wola spotkała się z
>> zalewem zjadliwego frustrata, który - jak się okazuje, także nie
>> pierwszy raz - nawet sam nie bardzo wie, o co mu tak naprawdę chodzi.
>> Nie to, żebym miała jakiś żal do ciebie, bardziej do siebie za naiwność,
>> ale nie aż tak wielki, żeby mógł sprawić ci satysfakcję. Ot, kolejny
>> nieuleczalny frustrat, jakich wielu chodzi po świecie. Mnie jednak nie
>> ubyło, ani nie ubędzie.
>>
>> Ewa
>
> Chyba jednak wiem o co mi chodzi, podobnie jak też niektóre tu osoby, na
> których *doświadczeniu* mam nadzieję, że bardzo skorzystałem.
> Natomiast nie rozumiem, czemu ciągle szukasz ze mną dialogu, gdy
> praktycznie w każdym poście masz do mnie coraz większe zastrzeżenia?
> Chcesz koniecznie zmusić mnie do jakiejś reakcji?
> Jak już Ci raz napisałem, nie mam ochoty rewanżować Ci się w Twoim stylu i
> nie sądzę, aby to u mnie wywoływał on jakieś frustracje ;>
>
hihi, to chyba jakieś zawody? ;)
kiwiko
|