Data: 2007-04-07 10:58:06
Temat: Re: SLEDZIE PO KOZACKU II
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<m...@y...com> wrote in message
news:1175892162.836322.191690@e65g2000hsc.googlegrou
ps.com...
On Apr 6, 5:30 pm, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
> Trochę późno, ale nie tylko świętami człowiek żyje podaję drugi przepis na
> ŚLEDZIE KOZACKIE II:
>
> Śledzie uliki - duże i tłuste - kupujemy tylko ogłowione w solance.
> Patroszymy odkładając ikrę i mlecz - będą potrzebne, skóry nie zdejmujemy,
> moczymy do uzyskania właściwego zasolenia.
> Ucieramy ikrę i mlecz oraz cebulę w makutrze lub mechanicznie,
> dolewając
> do miksowania sok z cytryny, ocet i po odrobinie olej - to będzie
> sos-marynata.
> Śledzie kroimy na trzy dzwonka, wkładamy do środka pasek papryki
> czerwonej przy kręgosłupie i plasterek cytryny ze skórką (dobrze wymyć pod
> ciepłą wodą przed krojeniem, kto chce - może dać bez skórki, licząc się z
> osłabieniem aromatu). Układamy na warstwie krążków cebuli dodając po
> odrobinie ziela angielskiego, liścia laurowego (nie kruszyć - potrafi
> skaleczyć), gorczycy białej i pieprzu w ziarenkach (może być kolorowy),
> byle
> nie za dużo. Ułożone dzwonka pokrywamy warstwą cebuli. Na wierzch wylewamy
> naszą marynatę i wkładamy na cztery dni do chłodziarki.
To już wiem, jak przyrządzał te śledzie mój Ojciec - to właśnie to :-)
Dzięki za kolejny przepis do skarbczyka.
Dzisiaj je (ze wstydem przyznaję, boć to Wielka Sobota) dopiero
kończyłem, tzn. wprowadziłem modyfikacje - za cztery dni podam na czym
polegały. Ale były zmiany w przyprawach i zmiana składu sosu - próbowane -
fatastyka, ale efekt końcowy i technologia - za cztery dni.
Czasem,l po nocnych zmazach mam takie twórcze pomysły.
Sylka!!! Gdzie jesteś - byłabyś moim najlepszym pomysłem - razem z
Sylinkiem. I snem i jawą.
|