Data: 2024-03-27 14:17:02
Temat: Re: "Schabowe"
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Marcin Debowski napisał:
>> Widać średnica nie jest głównym wyznacznikiem, wędliny tego samego
>> nutru mogą różnić się *diametralnie*. Z kabanosem też tak. Kiedyś
>> średnicę miał jednaką, wyznaczoną przez kiszkę któregoś zwierza.
>> Teraz widuję kabanosy niewiele grubsze od zapałki.
>
> W dodatku, nie są wcale zbyt smaczne. Te grubsze, klasyczne, odpowiadają
> mi dużo wardziej.
W ogóle dziś trudno o takie, które mają smak oryginalny, czyli zdominowany
przez kminek. Przecztałem teraz, jak jeden z producentów zachwala swój
wyrób -- "Kminek, który jest w składzie jest bardzo delikatnie wyczuwalny.
Nawet jeśli ktoś nie lubi tej przyprawy to nie będzie ona przeszkadzać".
Czyli frontam do klienta. Przy takim podejściu można też sprzedawać wódkę,
w której smaku spiritus jest jedynie delikatnie wyczuwalny -- nawet jeśli
kotoś nie lubi alkoholu, nie będzie mu on przeszkadzać.
>> Podsmażanie wędlin praktykuje się jako podkład do jajecznicy. Może
>> częściej bekony i szynki, ale kiełbasy też. Ostatnio mi taką podano
>> na śniadanie w Czeskim Krumlowie (za sąsiadki przy stole miałem dwie
>> Chinki z Singapuru). W polskiej tradycji częstsze jest drobne siekanie.
>
> Bekony tak. Szynki w sumie tez. Ale takie dobre kiełbasy o wyrazistym
> smaku mi w jajecznicy nie podchodzą.
Kiełbasy czasu PRL nie miały wyrazistych smaków. Poza kabanosami niczego
innego sobie nie przypominam. Wyjaśnił mi to kiedyś jeden technolog od
żywności. Mówił, że gdyby chciał zrobić wędlinę na przykład wyraźnie
paprykową, aż czerwoną od tego, to mu nie wolno. Istnieją normy PN czy
cóś, określające dokładnie, ile czego w czym ma być. Przypraw też to
dotyczyło -- nie można dodać więcej niż ileś, choćby akurat nie było
przejściowych trudności w zaopatrzeniu w paprykę.
Jarek
PS
Jeszcze mi się przypomniały placki z kiełbasą, robione tak samo, jak
placki z jabłkami. Tylko ciasto oczywiście bez cukru. Z szynką też być
mogły. Albo z serem, żółtym.
--
Wszystko zależy od korzeni, od tego, jakie korzenie się bierze i do czego
się bierze, i ile się bierze. Nie wolno nic przepieprzyć, przepaprykować...
przecynamonować... przecytrynować... przeangielskozielić... przemuszkat...
|