Data: 2004-12-20 17:59:43
Temat: Re: Schizofrenia, postrzeganie emocji... (dlugie)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
anonim; <cq6170$3nk$1@inews.gazeta.pl> :
[...]
> Podobieństwa schizofrenii do snu i stanu izolacji zmysłowej są
> dobrze znane. Jednak nazwanie tej choroby rodzajem snu jest uznawane
> jedynie za metaforę oddającą stan chorego , ale nie tłumaczącą przyczyny
> zjawiska.
Niepewność?
> Tymczasem , osobiście jestem uznać to naiwne wyjaśnienie za
> adekwatne. Schizofrenia jest według mnie stanem deprywacji sensorycznej, niby
> snem jeśli ktoś woli , tyle że zamiast izolacji od pięciu znanych nam zmysłów
> mamy do czynienia z odcięciem bodźców z szóstego zmysłu człowieka. Nie chodzi
> mi tu jednak o jakieś zdolności parapsychologiczne, lecz o dopiero
> kształtujący się w wyniku ewolucji niedokładny i omylny zmysł rozpoznawania
> emocji i uczuć innych ludzi , który dla wygody nazwijmy zmysłem empatycznym.
>
> Zastrzegam jednak, że nie chodzi mi tu o zjawisko współodczuwania ,
> lecz o nie intelektualną percepcję stanów emocjonalnych innych. Ten zmysł
> empatyczny jest zwykle podstawą tego co nazywamy empatią , ale niekoniecznie
> pociąga ją za sobą, na przykład w przypadku sadystycznych oprawców
> upajających się strachem i bólem swej ofiary. Jednak czy naprawdę jest to
> rodzaj zmysłu,
Bym się nie zgodził z tym wytłumaczeniem empatii - empatia to zbiór
doświadczeń/przypisanych reakcji na bodźce [a czasami czysto
biochemicznyh reakcji na bodźce np. zapach potu - ktoś kiedyś na grupie
zapodał streszczenie doświadczenia, z którego wynikało, że człowiek ma
lepszą percepcję niż mu się zdaje - tyle tylko, że bodźce, które
dochodzą do "świadomości" - są identyfikowane jednoznacznie/nazwane -
wymagają silniejszego oddziaływania]. Ale nie sądzę, żeby ta definicja
Ciebie zadowoliła, jest zbyt "przyziemna" [wiem, nie powinienem tego
pisać, ale jakoś tak wyszło ;)].
[...]
> Uważam więc, że schizofrenia rozpoczyna się gdy w wyniku zaburzenia
> procesów chemicznych w mózgu następuje zamknięcie dopływu informacji do
> zmysłu empatycznego.
A nigdy się nie zastanawiałeś nad swoją rolą w tym "zamknięciu"? Czy nie
tego chciałeś - denerwowała Ciebie "niepewność"?
Pomiń moje negowanie Twojego wytłumaczenia Empatii - spróbuj zawiesić
[nie odrzucić] pomysł na szósty zmysł i ograniczyć się do swoich pięciu
zmysłów, i wprowadzić do tego równania element "niepewności". Zapewne
uznasz, że "nie da się"? - po mojemu zrobiłeś konstrukcję, dzięki której
zagregowałeś wszelkie lęki/niepewności w szóstym zmyśle.
[...]
> Hipoteza deprywacji empatycznej prowadzi do pytania jak stary jest
> zmysł empatyczny ? Czy występuje on w tej postaci jedynie u człowieka ?
> Wydaje się być niezbyt sprawny i stąd wynikałoby, że pojawił się dość
> niedawno w skali ewolucyjnej.
Chciałbyś. ;) Każdy gatunek zwierząt, który nie wyginął, musi posiadać
odpowiednik ludzkiej empatii - empatia gwarantuje działanie grupowe,
rozpoznawanie niebezpieczeństw i rozpoznawanie sytuacji emocjonalnie
pozytywnych.
> Czy więc w takim razie ewolucja człowieka
> doprowadzi do wykształcenia kory empatycznej, obszaru mózgu
> wyspecjalizowanego w przetwarzaniu sygnałów emocjonalnych z zewnątrz ?
> Istnienie choroby takiej jak schizofrenia byłoby więc , tak jak to niektórzy
> już to przedstawiali, powiązane z lepszym przystosowaniem ludzi do życia w
> społeczeństwie.
Znów - chiałbyś - znaleźć sens w chorobie? Do naszego społeczeństwa NIE
DA SIĘ PRZYSTOSOWAĆ - na tym etapie rozwoju społeczeństwa to brak
efektywnych [racjonalnie efektywnych] mechanizmów przystosowawczych
i/lub "sztywność" gwarantują przetrwanie - czyli raczej cofanie się
pewnych mechanizmów.
> Literatura:
> Schizofrenia Antoni Kępiński , Wydawnictwo Literackie 2001
> Schizofrenia. Modele kliniczne i techniki terapeutyczne Max Birchwood , Chris
> Jackson, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne 2004
> Neurobiology of Emotion Perception II : Implications for Major Psychiatric
> Disorders Mary L. Phillips , Wayne C. Drevets , Scott L. Rauch and Richard
> Lane, Biological Psychiatry 54 (2003)
> Schizophrenia - an evolutionary enigma ? Martin Brüne, Neuroscience and
> Biobehavioral Reviews 28 (2004)
A to akurat jest nie w porządku - przemycasz tu jakąś swoją teorię i
podbudowujesz ją kilkoma publikacjami naukowymi - jest Twoja, to się jej
nie wstydź [oczywiście wtedy musisz liczyć się z krytyką] - nie jest
Twoja, to cóż - może lepiej było zaproponować tylko czytanie w/w
publikacji, albo na dzień dobry to napisać?
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|