Data: 2010-12-21 10:23:01
Temat: Re: Sernik z Marsa
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2010-12-21 11:04, Qrczak pisze:
>
>> Taka pianka - mus jajeczny.
>> W moim rodzinnym domu to funkcjonowało pod nazwą torcik piankowy, a
>> robiło się toto z kilku różnokolorowych warstw nie w pucharkach a w
>> tortownicy. Dobre toto.
>
> Dodaje się do tego żelatyny, żeby się trzymało?
>
> Ja jako dziecko robiłam sobie sama taki deser - ubijałam białko,
> słodziłam, dodawałam żółtko. Na surowo! Nigdy nie miałam salmonelli, a ten
> deser był u mnie na porządku dziennym (jako że jestem łasuch okropny, a w
> czasach mojego dzieciństwa ze słodyczami było krucho).
Dużo różnych wariantów szpajz można wyguglać, np.
http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/2,87561,,Szpajza
___deser_slaski,,63027548,9495.html
Qra
|