Data: 2010-02-11 18:34:55
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 11 Feb 2010 14:39:32 +0100, Ender napisał(a):
> Jak nie masz wyboru?
JA nie mam wyboru? - żartujesz sobie. Zawsze go miałam. Chętnych w
nadmiarze, aż do tej pory. Ale żaden nie dorasta do pięt mężczyźnie,
którego wybrałam raz a dobrze.
> A co, potrafisz wyłączyć swoją miłość która optuje za np. wiernością na
> chwilę podjęcia niezależnej od emocji decyzji i potem ją włączyć ponownie?
Nie mam takich momentów w ogóle, żebym coś włączała lub wyłączała,
zauważała jakieś nowe pojawiające się opcje, możliwości itp. Mam od dawna i
cały czas klapki na oczach, jak by TEGO nie nazwać :-)
Pomimo "klapek" zauważam natomiast cały czas wokół siebie mnóstwo
interesujacych ludzi, w tym mężczyzn - ale jakoś nie traktowałam/traktuję
mężczyzn mną się interesujących jak potencjalne lądy do
zdobycia/wykorzystania/zasiedlenia. Oni są, fajnie. Zauważamy się nawzajem.
Nie muszę reagować na ich sygnały zgodnie z ich oczekiwaniami - czasem daję
im tylko poznać, że te sygnały atencji są dla mnie miłe, jak dla każdej
kobiety, która wciąż czuje się atrakcyjna. Granice są nieprzekraczalne i
nie oznacza to, że muszę jakoś specjalnie się pilnować, ot, dzieje się to
siłą skupienia na jed(y)nym wartym tego obiekcie :-)
--
Ikselka.
|