Data: 2004-03-27 15:11:36
Temat: Re: ŚmierćIII
Od: "lunia" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Arystokrates" <columbineNOSPAM@.o2.pl> napisał:
"> W tym wypadku decyduja emocje, a one nie sa glupie, po prostu sa."
ale mozna sie czasami zastanowic, jakie beda konsekwencje
"> Zeby sie orientowac w temacie nie trzeba samobojstwa popelniac, wystarczy
> empatia i pare publikacji na ten temat. Skad wiesz, ze to bylo jego
> najwiekszym bledem? Moze najwiekszym bledem jest to jak jego czyn
> postrzegasz? Nie bylas w jego skorze."
bo wiem, jak cierpieli wszyscy jego znajomi, jego rodzina. i wiem, ze
konretnego i znaczacego powodu do smierci nie mial - dlatego. nie bylam w
jego skorze, ty tez nie jestes w skorze samobojcow, nikt nie jest i nikt
dokladnie nie wie, co wtedy czuja. jednak ja twierdze, ze samobojstwo nie
jest ostatecznym wyjsciem i ulga
> Bo zeby pomagac, trzeba miec wiedze i dystans, a nie swiatopoglad.
wydaje mi sie, ze dystans wlasnie by tu nie pomogl.
> A dlaczego mialbym nie zyc? Gdzie napisalem, ze zycie mi sie nie podoba?
napisales, ze zycie nie ma wartosci. a przeciez zyjesz. zyjesz tak sobie ?
dla nikogo i niczego ? nie uwierze, ze jestes wegetujaca roslinka, siedzaca
ciagle przy komputerze, czasami spisz, czasami jesz - to wszystko. na pewno
masz jakis cel, przyjaciol, byc moze swoja milosc - i to sa wlasnie te
wartosci.
> Nie musze wierzyc- wiem, ze sa inne sposoby. Tyle tylko, ze czesto sa
> nieosiagalne, szczegolnie jesli nie mozna liczyc na niczyja konstruktywna
> pomoc. Bo pierdolenie pokroju 'wez sie w garsc', albo rozmowy z
> niekompetentnymi psychologami pomocne nie sa.
owszem, czasami trudno je osiagnac. ale w tym rzecz - zeby sie starac. zeby
nie siedziec z tym problemem w sobie, ale wyjsc do ludzi. zgadza sie, ze
mowienie "wez sie w garsc" nic nie daje. co bys wiec powiedzial czlowiekowi,
ktory juz 3 razy targal sie na zycie i dalej probuje ?
> ignorancja to niedouczenie, a nie ignorowanie.
tego o mnie nie mozesz stwierdzic, bo mnie nie znasz. czy ty jestes tak
dobry w tym temacie ? napisz mi wiec, jakie powinno byc postepowanie wobec
samobojcy, sama chcialabym sie dowiedziec, gdybym kiedys stanela w takiej
sytuacji. skoro wiesz duzo, chyba nie bedzie to dla ciebie ponizeniem, jesli
podzielisz sie wiedza z "ignorantka" ?
pozdrawiam
ŁuNiA:o)
|