Data: 2012-02-18 22:19:19
Temat: Re: Solianka.
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Sat, 18 Feb 2012 22:54:11 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):
>
>>> A pod wódkę solo to owszem, wobła - ale raczej suszona jak wędzona.
>> Zgadza się. Napisałem wędzona, a suszoną miałem na myśli. Oficjalnie
>> wobła to płotka, ale oni to chyba wszystkie suszone ryby wobłą nazywają.
>> W każdym razie pod zmrożony Kristał pasuje jak najbardziej.
>
> Jedliście to?
> http://codopiwa.pl/pl/suszone-rybki
> Aż mi ślinka leci. Jerky już robiłam, to chyba teraz... tylko musze
> przepis jakiś znaleźć.
Nie wiem co to było, formatu płotki były i wobłą było nazwane. Klasycznie
serwowane na gazecie, mniej klasyczne było to, że nie była to Prawda czy
Izwijestia, ale, o ile mnie Alzheimer nie myli, Kommersant. Wot nowyje
czasy. Ale jak pisałem, w Rosji wszystkie suszone ryby są zwane wobła. Jak
się robi, nie wiem. Przyniósł jeden kolega z pracy, reszta przytargała
wódkę, ogórki i chleb. Ja musiałem na wódkę uważać, coby nie zamarzła, bo
chłodziliśmy w chłodziarce do płynów fizjologicznych, temperatura -80°C,
innej nie było pod ręką. Czyli na pół godzinki i gotowe. Ale potem poszliśmy
wszyscy nad jeziorko na ławkę i skonsumowaliśmy cały majdan. Było dobre :-)
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
|