Data: 2011-02-03 09:54:09
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iidqi3$m55$1@news.onet.pl...
> wykorzystywania tych biednych dzieci w zakładach pracy. Miliarder
> zauważył, ze to faktycznie bardzo przykre. Jednak on widzi dzieci w
> drogich limuzynach, których kaprysy spełniają bogaci rodzice. I tych mu
> jest żal- bo oni już są straceni. Z wielu tych biedaków wyrosną porządni
> ludzie- a ci zdeprawowani synalkowie bogaczy już są straceni.
> No i co? Jak uważacie- miał rację?
Trochę racji miał. Tylko, że tych synalków jest 1promil, a tych biednych
pozostała część. Miliarder poruszajacy sięw hermetycznym środowisku
podobnych sobie może utrzymywać tego typu fakty poza swoją
podstawową świadomością. W związku z tym uważam także, że ludzie tacy
jak Ty czy ja nie powinni się specjalnie sugerować tym, co tam mówią
miliarderzy, a tym bardziej czynić jakiegoś motta z tego, co oni mówią.
Mnie tylko martwi Chiron to, że Twoje lęki bytowe nabyte prawdopodobnie
jeszcze w głębokim dzieciństwie mocno zawłaszczyły Twoją osobowość,
na trwałe. Dlatego Ty nie bardzo rozumiesz wartości wyższych rzędów
(jak spojrzysz na drabinkę Maslowa). Ale to grubszy temat, nie chce mi się
rozwijać.
Za to zerknij, jaki kolejny paradoks z tego wychodzi: dość lekką ręką
machasz na fakt dewastacji środowiska, a jednocześnie jesteś
zadeklarowanym weganinem. Doceniam Twój weganizm, jednak uważam
go za mocno fasadowy. Zresztą takich 'pozytywnych fasad' jest u Ciebie
znacznie więcej, ale pod nimi ciągle czai się zalękniony dzieciak, którego
po cichu fascynuje siła, nawet, jeśli niszcząca, nawet, jeśli jest to
autodestrukcja. Gdzieś tam w głębi siedzi fascynacja oczyszczającą
mocą apokalipsy jako jedynym możliwym wyjściem z sytuacji.
BTW. nie wiem, czy pamiętasz, ale tego typu 'ciemne fascynacje'
stanowiły kiedyś przez jakiś czas płaszczyznę Twojego porozumienia
z cbnetem. Oczywiscie porozumienie padło, kiedy sięokazało, że jesteś
po prostu zupełnie niespójny w tym, co mówisz.
A ja Ci powiem, że cieszę się, że jak w Polsce robią dziś autostrady,
to nie tylko, że afera o Rospudę ma rację bytu, ale jest dużo mniej
medialnych szczegółów, których ktoś wymaga, ktoś o nich pamięta
i ktoś ponosi wyższe koszty przedsięwzięć, bo MUSI je uwzględnić.
Np. buduje przejścia dla zwierząt pod autostradami w regularnych
odstępach. Taki szczegół.
Ale powiedz szczerze: czy Twoim zdaniem naprawdę Chińczykom
spadłyby czapki z głów, gdyby jednak trochę zwolnili, przystopowali,
nie pędzili tak ? To ja Ci powiem: nic by się im nie stało. Oni po prostu
nie mają odpowiedniej wewnętrznej siły i dojrzałości - a kapitalizm
ich zżera. To dla nich nowe doświadczenie, które idealizują.
A nie muszą.
Są narodem zniszczonym nie tylko i nie najbardziej przez
kolonializm, ale przez II WŚ (masz rację, że Japonia zrobiła u nich
masakrę) ale też potem przez reżim komunistyczny, tzw. rewolucję
kulturalną itp itd. A to już zrobili sami sobie, własnymi rękami.
|