Data: 2002-09-20 15:48:49
Temat: Re: Sprawiedliwa wymiana korzyści
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
spider <s...@l...lo.pl> napisał(a):
> Nie powiesz mi, ze to regula, bo od kazdej reguly sa wyjatki :-).
> Nie mozesz znac wszystkich rodzicow na swiecie, wiec nie pisz 'zawsze' :-)
Nie potrzebuje znać wszystkich niedźwiedzi na świecie żeby powiedzec że
"dzieci lubią misie misie lubią dzieci"
Więc nie mów mi co mam pisać.
> A ja znam taki przypadek, gdzie rodzice robia dla dziecka wszystko mimo, ze
> to nie robi dla rodzicow nic i jest mimo wszystko kochane i nikt sie na nim
> nie odgrywa.
Przyjrzyj się dokładniej swojemu przypadkowi.
> No dobra, zbocze z tematu przyjazni... a co z tymi, ktorzy pomagaja ludziom
> jednorazowo i pozniej nigdy ich nie spotykaja? To tez nie jest
> bezinteresowne?
Dobrze. Nazwijmy to bezinteresownością. Jak szłusznie ktoś tu zauważył,
pojęcie bezinteresowności znaczy w języku polskim nie tyle nie osiąganie
żadnych korzyści, ale nie osiąganie korzyści materialnych.
Czy pomaganie innym nie daje ci zadowolenia? Dla mnie zadowolenie jest
korzyścią.
Nie jest ważne czy ktoś jest wyznawcą teorii wymiany czy nie. Ważne jak mu ta
wymiana wychodzi. Teoria wymiany jest dobra do obnażania różnych fałszywych
bezinteresowności, także właśnych.
pozdr
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|