Data: 2014-10-15 20:07:51
Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: ikselk%g...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu środa, 15 października 2014 19:16:29 UTC+2 użytkownik
ikselk%g...@g...com napisał:
> W dniu środa, 15 października 2014 16:37:21 UTC+2 użytkownik Alek napisał:
>
> > Użytkownik "Trybun" <I...@j...com> napisał
>
> >
>
> > >W dniu 2014-10-15 08:50, Alek pisze:
>
> >
>
> > >> Paluchy w jedzeniu? Wykluczone!
>
> >
>
> > >> http://www.fotosik.pl/u/mazam/zdjecie/3/album/111493
1
>
> >
>
> > >
>
> >
>
> > > Żałosne... Na co to ma być ten przykład z Twojej kuchni?
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > To jest kuchnia Ikselki, bystrzaku. Sama opublikowała to zdjęcie.
>
> >
>
> > Tylko że to, co na kotach było fajne, nagle tutaj jest fuj. Zwierzeta
>
> >
>
> > łażą po całej kuchni, grzebią w jej jedzeniu łapami którymi wczesniej
>
> >
>
> > zakopywały swoje odchody i problemu z tym nie ma. A czyste ręce
>
> >
>
> > kucharza są odrrrażające!
>
> >
>
> > Więc jeśli coś jest żałosne to hipokryzja pani XL. Albo skleroza,
>
> >
>
> > przez którą sama nie pamięta co publikuje i jakie ma poglądy.
>
>
>
> Tuptusiu, odchody moich niewychodzących(!!!) kotów zawierają tylko i wyłącznie to,
co znajduje się w moim mieszkaniu, a każdą rzecz z mojego mieszkania mogę bez obaw
choćby wylizać na wszystkie strony, moje koty nawet obcałowuję bez obaw, śpią w moim
łóżku - dlaczego zatem miałabym bać się zjeść pierogi, które PRZED GOTOWANIEM
znalazły się z w ich bliskości. Są regularnie odrobaczane (choć zaiste nie wiem, po
co...), sama bez obaw zjem wprost "po kocie" (moim!!!), a gdyby nawet czegokolwiek
zdarzyło mu się dotknąć, co ma być bez gotowania podane ludziom (a nie zdarza), na
pewno bym tego nie podała.
>
> Hipokryto - w restauracji szczury harcują w magazynie żywności i jakoś Ci to nie
przeszkadza tylko dlatego, ze to są "widoki nie dla klienta", mówiąc zaś wprost - jak
nie widzisz, to zjesz wszystko, nawet z podłogi po której szczury harcują i szczają
co noc, w skrzynkach z warzywami robiąc sobie wesela :->
...nie mówiąc o kucharzu, co ręce w burą mokrą ścierę wyciera, zanim nimi porwie ci
sałatę na talerzu.
|