Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Sterylna kuchnia Ikselki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Sterylna kuchnia Ikselki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 61


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2014-10-16 23:30:56

Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 16 Oct 2014 23:22:39 +0200, Fragi napisał(a):

> Dnia Thu, 16 Oct 2014 15:50:42 +0200, XL napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 16 Oct 2014 07:46:37 +0200, Alek napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Bekon" <z...@g...com> napisał
>>>>
>>>> Tfu - nie do wiary, ze wylizujesz kocie odbyty i to co wysraja.
>>>
>>> A czyste ręce kucharza ją brzydzą. Taka perwersja.
>>
>> Czyste? - niestety tylko w założeniach, a rzeczywistość najczęściej
>> skrzeczy, więc jak najbardziej (z założenia, a nie w konkretnym jakimś
>> przypadku) brzydzą. Nieznany mi kucharz, zwykle kolejny zresztą z rzędu (bo
>> często się zmieniają) w restauracji niczym się z załozenia nie różni od
>> każdego innego człowieka spotkanego na ulicy, zwłaszcza mentalnie; nic do
>> niego jako indywidualnego pana XY nie mam, ale jest to tylko kolejny
>> pracownik, więc jak każdy pracownik jeśli tylko może, będzie SOBIE ułatwiał
>> pracę, a nie poświęcał się dla idei/pracodawcy/klienta. Zjem, co poda,
>> jesli użyje do tego, czego należy, ale żeby mi jedzenie na talerz ręką
>> nakładał i jeszcze je tam dodatkowo miętosił, bo akurat ma rzut
>> artystycznej wizji, zaiste nie ma powodu.
>>
> Uważam, że używanie maseczek byłoby tym bardziej uzasadnnione ;)

Już widzę, jak kucharz z katarem co rusz wyciąga chusteczkę żeby kichnąć i
co rusz biegnie po tym ręce myć... Więc maseczka jak najbardziej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2014-10-17 00:03:28

Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 16 Oct 2014 23:30:56 +0200, XL napisał(a):

> Dnia Thu, 16 Oct 2014 23:22:39 +0200, Fragi napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 16 Oct 2014 15:50:42 +0200, XL napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 16 Oct 2014 07:46:37 +0200, Alek napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Bekon" <z...@g...com> napisał
>>>>>
>>>>> Tfu - nie do wiary, ze wylizujesz kocie odbyty i to co wysraja.
>>>>
>>>> A czyste ręce kucharza ją brzydzą. Taka perwersja.
>>>
>>> Czyste? - niestety tylko w założeniach, a rzeczywistość najczęściej
>>> skrzeczy, więc jak najbardziej (z założenia, a nie w konkretnym jakimś
>>> przypadku) brzydzą. Nieznany mi kucharz, zwykle kolejny zresztą z rzędu (bo
>>> często się zmieniają) w restauracji niczym się z załozenia nie różni od
>>> każdego innego człowieka spotkanego na ulicy, zwłaszcza mentalnie; nic do
>>> niego jako indywidualnego pana XY nie mam, ale jest to tylko kolejny
>>> pracownik, więc jak każdy pracownik jeśli tylko może, będzie SOBIE ułatwiał
>>> pracę, a nie poświęcał się dla idei/pracodawcy/klienta. Zjem, co poda,
>>> jesli użyje do tego, czego należy, ale żeby mi jedzenie na talerz ręką
>>> nakładał i jeszcze je tam dodatkowo miętosił, bo akurat ma rzut
>>> artystycznej wizji, zaiste nie ma powodu.
>>>
>> Uważam, że używanie maseczek byłoby tym bardziej uzasadnnione ;)
>
> Już widzę, jak kucharz z katarem co rusz wyciąga chusteczkę żeby kichnąć i
> co rusz biegnie po tym ręce myć... Więc maseczka jak najbardziej.

O:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e5/Q
uanjude_roastduck.JPG
Idealny, wzorcowy żtp - i rękawiczki ma, i maseczkę, i nawet ciałka ile
trzeba - nic dziwnego, ze aż go w Wiki umieszczona,ideał taki
niedościgniony :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2014-10-18 00:33:56

Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: wolim <n...@p...tu> szukaj wiadomości tego autora


W dniu 2014-10-17 00:03, XL pisze:
> Dnia Thu, 16 Oct 2014 23:30:56 +0200, XL napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 16 Oct 2014 23:22:39 +0200, Fragi napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 16 Oct 2014 15:50:42 +0200, XL napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Thu, 16 Oct 2014 07:46:37 +0200, Alek napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Bekon" <z...@g...com> napisał
>>>>>>
>>>>>> Tfu - nie do wiary, ze wylizujesz kocie odbyty i to co wysraja.
>>>>>
>>>>> A czyste ręce kucharza ją brzydzą. Taka perwersja.
>>>>
>>>> Czyste? - niestety tylko w założeniach, a rzeczywistość najczęściej
>>>> skrzeczy, więc jak najbardziej (z założenia, a nie w konkretnym jakimś
>>>> przypadku) brzydzą. Nieznany mi kucharz, zwykle kolejny zresztą z rzędu (bo
>>>> często się zmieniają) w restauracji niczym się z załozenia nie różni od
>>>> każdego innego człowieka spotkanego na ulicy, zwłaszcza mentalnie; nic do
>>>> niego jako indywidualnego pana XY nie mam, ale jest to tylko kolejny
>>>> pracownik, więc jak każdy pracownik jeśli tylko może, będzie SOBIE ułatwiał
>>>> pracę, a nie poświęcał się dla idei/pracodawcy/klienta. Zjem, co poda,
>>>> jesli użyje do tego, czego należy, ale żeby mi jedzenie na talerz ręką
>>>> nakładał i jeszcze je tam dodatkowo miętosił, bo akurat ma rzut
>>>> artystycznej wizji, zaiste nie ma powodu.
>>>>
>>> Uważam, że używanie maseczek byłoby tym bardziej uzasadnnione ;)
>>
>> Już widzę, jak kucharz z katarem co rusz wyciąga chusteczkę żeby kichnąć i
>> co rusz biegnie po tym ręce myć... Więc maseczka jak najbardziej.
>
> O:
> http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e5/Q
uanjude_roastduck.JPG
> Idealny, wzorcowy żtp - i rękawiczki ma, i maseczkę, i nawet ciałka ile
> trzeba - nic dziwnego, ze aż go w Wiki umieszczona,ideał taki
> niedościgniony :-)
>

To jest chiński kucharz. On ma maseczkę bo się boi ptasiej grypy. Wszak
kroi ptaka.

Pozdrawiam,
MW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2014-10-18 00:48:13

Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: wolim <n...@p...tu> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-10-15 19:16, ikselk%g...@g...com pisze:

> Tuptusiu, odchody moich niewychodzących(!!!) kotów zawierają tylko i wyłącznie to,
co znajduje się w moim mieszkaniu, a każdą rzecz z mojego mieszkania mogę bez obaw
choćby wylizać na wszystkie strony, moje koty nawet obcałowuję bez obaw, śpią w moim
łóżku - dlaczego zatem miałabym bać się zjeść pierogi, które PRZED GOTOWANIEM
znalazły się z w ich bliskości. Są regularnie odrobaczane (choć zaiste nie wiem, po
co...), sama bez obaw zjem wprost "po kocie" (moim!!!), a gdyby nawet czegokolwiek
zdarzyło mu się dotknąć, co ma być bez gotowania podane ludziom (a nie zdarza), na
pewno bym tego nie podała.
> Hipokryto - w restauracji szczury harcują w magazynie żywności i jakoś Ci to nie
przeszkadza tylko dlatego, ze to są "widoki nie dla klienta", mówiąc zaś wprost - jak
nie widzisz, to zjesz wszystko, nawet z podłogi po której szczury harcują i szczają
co noc, w skrzynkach z warzywami robiąc sobie wesela :->

Czekaj, czekaj. Bo oczy przecieram ze zdumienia.
Czy Ty napisałaś, że możesz każdą rzecz znajdującą się w Twoim
mieszkaniu wylizać, a brzydzisz się zjeść w restauracji?
A kuwetę kota wyliżesz?
A może rozwałkowujesz ciasto na pierogi na podłodze? Przecież to
właściwie to samo, co pozwalać kotu łapami w nich gmerać.

Jakby mi kot łaził po stole i zaglądał do garów, to chyba bym się
zrzygał. Dużo mniej mnie obrzydza jedzenie w restauracji.

Nie chcę być przykry, ale na tych zdjęciach:
http://www.fotosik.pl/u/mazam/album/364665
Twoja kuchnia na specjalnie sterylną nie wygląda.
W każdym bądź razie nie pasuje do osoby, która wygłasza tak kategoryczne
opinie na temat sterylności kuchni restauracyjnych.

Pozdrawiam,
MW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2014-10-18 01:53:03

Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

wolim napisał:

>> Tuptusiu, odchody moich niewychodzących(!!!) kotów zawierają tylko i
>> wyłącznie to, co znajduje się w moim mieszkaniu, a każdą rzecz z mojego
>> mieszkania mogę bez obaw choćby wylizać na wszystkie strony, moje koty
>> nawet obcałowuję bez obaw, śpią w moim łóżku - dlaczego zatem miałabym
>> bać się zjeść pierogi, które PRZED GOTOWANIEM znalazły się z w ich
>> bliskości. Są regularnie odrobaczane (choć zaiste nie wiem, po co...),
>> sama bez obaw zjem wprost "po kocie" (moim!!!), a gdyby nawet
>> czegokolwiek zdarzyło mu się dotknąć, co ma być bez gotowania podane
>> ludziom (a nie zdarza), na pewno bym tego nie podała.
>>
>> Hipokryto - w restauracji szczury harcują w magazynie żywności i jakoś
>> Ci to nie przeszkadza tylko dlatego, ze to są "widoki nie dla klienta",
>> mówiąc zaś wprost - jak nie widzisz, to zjesz wszystko, nawet z podłogi
>> po której szczury harcują i szczają co noc, w skrzynkach z warzywami
>> robiąc sobie wesela :->
>
> Czekaj, czekaj. Bo oczy przecieram ze zdumienia.
> Czy Ty napisałaś, że możesz każdą rzecz znajdującą się w Twoim
> mieszkaniu wylizać, a brzydzisz się zjeść w restauracji?
> A kuwetę kota wyliżesz?
> A może rozwałkowujesz ciasto na pierogi na podłodze? Przecież
> to właściwie to samo, co pozwalać kotu łapami w nich gmerać.
>
> Jakby mi kot łaził po stole i zaglądał do garów, to chyba bym
> się zrzygał. Dużo mniej mnie obrzydza jedzenie w restauracji.
>
> Nie chcę być przykry, ale na tych zdjęciach:
> http://www.fotosik.pl/u/mazam/album/364665
> Twoja kuchnia na specjalnie sterylną nie wygląda.
> W każdym bądź razie nie pasuje do osoby, która wygłasza tak
> kategoryczne opinie na temat sterylności kuchni restauracyjnych.

Co w tym wszystkim takiego zaskakującego? Ja na przykład *wiem*, że
gdyby mi kelner napluł do kawy, to bym od tego nie umarł. W ogóle nic
by mi się nie stało. Kawie też -- takiej nienaplutej to ja bym w ślepym
teście nie odróżnił od naplutej. Jednocześnie *gdybym* wiedział, że
drań tak postąpił, to bym tego świństwa nie pił. Ja bym mu to wylał na
ten jego durny łeb. To wszystko sprawa psychiki. A nie chemii, biologii,
mikrobiologii czy innego materiałoznawstwa. Wiem, że to głupie, ale cóż
zrobić.

Ludzie mogą być zakręceni na różne sposoby, nie każdy musi być tak samo
jak ja. Uszanować to trzeba. Komuś może nie przeszkadzać świadomość
gmerania w talerzu łapą kota albo szczura -- byle one niewychodzące
były. A świadomość, że czegoś mogła tknąć ręka kucharki, takiej co to
na przychodne -- to już jest nie do zniesienia. Cóż z tym zrobić? Ano
też uszanować. I nie ma znaczenia jak co wygląda, zwłaszcza na zdjęciach.
Ważny jest ten wewnętrzny głos, ten który mówi: "on mi tu sałatę na
półmisku palcami układał, suchą krakowską bez szczypczyków do cukru
brał; oni wszyscy tu się przeciwko mnie zmówili, knują po nocach jak
mi tu jeszcze dokuczyć, śmieją się ze mnie, zawistnicy niewdzięczni
i podli".

Jarek

--
-- Zaś u Macieja zaskroniec wpadł do barszczu.
-- I co?
-- Ano nic. Maciej odłożył łyżkę i powiada: ,,Nie będę jadł''.
-- I nie jadł?
-- Ano nie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2014-10-18 06:48:08

Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: bbjk <a...@b...cc> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-10-18 01:53, Jarosław Sokołowski pisze:

> Ludzie mogą być zakręceni na różne sposoby, nie każdy musi być tak samo
> jak ja. Uszanować to trzeba. Komuś może nie przeszkadzać świadomość
> gmerania w talerzu łapą kota albo szczura -- byle one niewychodzące
> były. A świadomość, że czegoś mogła tknąć ręka kucharki, takiej co to
> na przychodne -- to już jest nie do zniesienia. Cóż z tym zrobić? Ano
> też uszanować. I nie ma znaczenia jak co wygląda, zwłaszcza na zdjęciach.
> Ważny jest ten wewnętrzny głos, ten który mówi: "on mi tu sałatę na
> półmisku palcami układał, suchą krakowską bez szczypczyków do cukru
> brał; oni wszyscy tu się przeciwko mnie zmówili, knują po nocach jak
> mi tu jeszcze dokuczyć, śmieją się ze mnie, zawistnicy niewdzięczni
> i podli".

Tak! Każdy ma prawo do swoich zakręceń i fobii, trza to uszanować.
Schody zaczynają się wtedy, gdy własne widzenie rzeczywistości zaczyna
się narzucać innym, jako jedynie słuszne i obiektywne. A szczególnie w
sposób histeryczny. A wtedy to już nie podlega ochronie pt. osobiste
uprzedzenia i dziwactwa, tylko zmienia nazwę na nieumiejętność życia
wśród ludzi.
--
B.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2014-10-18 09:16:35

Temat: Odp: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: "@" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Tuptusiu, odchody moich niewychodzących(!!!) kotów zawierają tylko i
>wyłącznie to, co znajduje się w moim >mieszkaniu, a każdą rzecz z mojego
>mieszkania mogę bez obaw choćby wylizać na wszystkie strony, moje koty
>nawet >obcałowuję bez obaw, śpią w moim łóżku - dlaczego zatem miałabym bać
>się zjeść pierogi, które PRZED >GOTOWANIEM znalazły się z w ich bliskości.
>Są regularnie odrobaczane (choć zaiste nie wiem, po co...), sama bez >obaw
>zjem wprost "po kocie" (moim!!!), a gdyby nawet czegokolwiek zdarzyło mu
>się dotknąć, co ma być bez >gotowania podane ludziom (a nie zdarza), na
>pewno bym tego nie podała.
>Hipokryto - w restauracji szczury harcują w magazynie żywności i jakoś Ci
>to nie przeszkadza tylko dlatego, ze to są >"widoki nie dla klienta",
>mówiąc zaś wprost - jak nie widzisz, to zjesz wszystko, nawet z podłogi po
>której szczury >harcują i szczają co noc, w skrzynkach z warzywami robiąc
>sobie wesela :->

To znaczy, ze majac pod nosem ogrod trzymasz koty w czterech scianach ?

@


---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2014-10-18 11:25:55

Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 18 Oct 2014 00:48:13 +0200, wolim napisał(a):

> W dniu 2014-10-15 19:16, ikselk%g...@g...com pisze:
>
>> Tuptusiu, odchody moich niewychodzących(!!!) kotów zawierają tylko i wyłącznie to,
co znajduje się w moim mieszkaniu, a każdą rzecz z mojego mieszkania mogę bez obaw
choćby wylizać na wszystkie strony, moje koty nawet obcałowuję bez obaw, śpią w moim
łóżku - dlaczego zatem miałabym bać się zjeść pierogi, które PRZED GOTOWANIEM
znalazły się z w ich bliskości. Są regularnie odrobaczane (choć zaiste nie wiem, po
co...), sama bez obaw zjem wprost "po kocie" (moim!!!), a gdyby nawet czegokolwiek
zdarzyło mu się dotknąć, co ma być bez gotowania podane ludziom (a nie zdarza), na
pewno bym tego nie podała.
>> Hipokryto - w restauracji szczury harcują w magazynie żywności i jakoś Ci to nie
przeszkadza tylko dlatego, ze to są "widoki nie dla klienta", mówiąc zaś wprost - jak
nie widzisz, to zjesz wszystko, nawet z podłogi po której szczury harcują i szczają
co noc, w skrzynkach z warzywami robiąc sobie wesela :->
>
> Czekaj, czekaj. Bo oczy przecieram ze zdumienia.
> Czy Ty napisałaś, że możesz każdą rzecz znajdującą się w Twoim
> mieszkaniu wylizać, a brzydzisz się zjeść w restauracji?
> A kuwetę kota wyliżesz?
> A może rozwałkowujesz ciasto na pierogi na podłodze? Przecież to
> właściwie to samo, co pozwalać kotu łapami w nich gmerać.
>
> Jakby mi kot łaził po stole i zaglądał do garów, to chyba bym się
> zrzygał. Dużo mniej mnie obrzydza jedzenie w restauracji.
>
> Nie chcę być przykry, ale na tych zdjęciach:
> http://www.fotosik.pl/u/mazam/album/364665
> Twoja kuchnia na specjalnie sterylną nie wygląda.
> W każdym bądź razie nie pasuje do osoby, która wygłasza tak kategoryczne
> opinie na temat sterylności kuchni restauracyjnych.
>
> Pozdrawiam,
> MW

Nie mam o czym z Panem rozmawiać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2014-10-18 11:31:38

Temat: Re: Odp: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 18 Oct 2014 09:16:35 +0200, @ napisał(a):

>>Tuptusiu, odchody moich niewychodzących(!!!) kotów zawierają tylko i
>>wyłącznie to, co znajduje się w moim >mieszkaniu, a każdą rzecz z mojego
>>mieszkania mogę bez obaw choćby wylizać na wszystkie strony, moje koty
>>nawet >obcałowuję bez obaw, śpią w moim łóżku - dlaczego zatem miałabym bać
>>się zjeść pierogi, które PRZED >GOTOWANIEM znalazły się z w ich bliskości.
>>Są regularnie odrobaczane (choć zaiste nie wiem, po co...), sama bez >obaw
>>zjem wprost "po kocie" (moim!!!), a gdyby nawet czegokolwiek zdarzyło mu
>>się dotknąć, co ma być bez >gotowania podane ludziom (a nie zdarza), na
>>pewno bym tego nie podała.
>>Hipokryto - w restauracji szczury harcują w magazynie żywności i jakoś Ci
>>to nie przeszkadza tylko dlatego, ze to są >"widoki nie dla klienta",
>>mówiąc zaś wprost - jak nie widzisz, to zjesz wszystko, nawet z podłogi po
>>której szczury >harcują i szczają co noc, w skrzynkach z warzywami robiąc
>>sobie wesela :->
>
> To znaczy, ze majac pod nosem ogrod trzymasz koty w czterech scianach ?
>


Tak, bo to koty ścienne. Cztero.
3-]

PS. Jakie pytanie, taka odpowiedź. Spadaj.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2014-10-18 15:26:34

Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Basia napisała:

>> Ludzie mogą być zakręceni na różne sposoby, nie każdy musi być tak samo
>> jak ja. Uszanować to trzeba. Komuś może nie przeszkadzać świadomość
>> gmerania w talerzu łapą kota albo szczura -- byle one niewychodzące
>> były. A świadomość, że czegoś mogła tknąć ręka kucharki, takiej co to
>> na przychodne -- to już jest nie do zniesienia. Cóż z tym zrobić? Ano
>> też uszanować. I nie ma znaczenia jak co wygląda, zwłaszcza na zdjęciach.
>> Ważny jest ten wewnętrzny głos, ten który mówi: "on mi tu sałatę na
>> półmisku palcami układał, suchą krakowską bez szczypczyków do cukru
>> brał; oni wszyscy tu się przeciwko mnie zmówili, knują po nocach jak
>> mi tu jeszcze dokuczyć, śmieją się ze mnie, zawistnicy niewdzięczni
>> i podli".
>
> Tak! Każdy ma prawo do swoich zakręceń i fobii, trza to uszanować.
> Schody zaczynają się wtedy, gdy własne widzenie rzeczywistości zaczyna
> się narzucać innym, jako jedynie słuszne i obiektywne. A szczególnie w
> sposób histeryczny. A wtedy to już nie podlega ochronie pt. osobiste
> uprzedzenia i dziwactwa, tylko zmienia nazwę na nieumiejętność życia
> wśród ludzi.

Czasem wskazówka wychili się jeszcze dalej i wejdzie w ten zakres skali,
gdzie nie obejdzie się bez postawienia sobie pytania: "a czy to można tak
wykorzystywać czyjąś chorobę lub inne podobne nieszczęście?". Przyznam,
że mój osobisty miernik czasem tak się zachowuje. Wtedy staram się szukać
rzetelnej odpowiedzi na to pytanie. Przeważnie brzmi ona "nie". Może nawet
zawsze powinna tak brzmieć, ale nikt nie jest doskonały (mierniki też mają
swoją klasę dokładności).

Jarek

--
Choć to fizyce wbrew
wskazówka cofa się
Mniej niż zero...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pytanie o risotto
orient
Białko z jajka
Cydr wlasnej roboty
pierogi z podrami czyli z czym?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »