Data: 2006-02-15 14:44:38
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojca
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Adam Moczulski napisał(a):
> krys napisał(a):
>>
>>>No i to jest najważniejszy problem wychowawczy ?
>>
>> Co "to"?
>
> Zbyt duże umiejętności dziecka.
Akurat dolewanie oliwy do ognia w kwestii "muszę jakoś obejść zakaz" nie
jest dla mnie celem wychowawczym.
> Miranka postawiła tezę : skoro i tak dziecko będzie coś tam robiło na
> ulicy to nie powinno się mu tego zabraniać w domu. I jak na mój gust
> to bardzo głupia teza.
Przede wszystkim, miranka nie postawiła takiej tezy. Miranka napisała,
że nie widzi sensu w zakazywaniu czegokolwiek "bo tak", bo dziecko jak
zechce, to znajdzie sposób, żeby zakazanego owocu spróbować, a rodzic i
tak się nie dowie. A ja wole jednak przekonac dziecko, ze ten zakazany
owoc nie tyle jest zakazany, co po prostu na tyle szmatławy, że nie
warto brać go do ręki. A jeśli mimo wszystko dziecko się skusi, to
niech przynajmniej wie, że to, co tam znajdzie jest wyssane z brudnego
palucha .
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|