Data: 2002-09-26 21:39:09
Temat: Re: Stres szkolny
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
"Duch" <a...@p...com> writes:
> Zaczelem przypominac sobie stare czasy :-))
>
> Pierwsze co mi sie rzuca to posylanie dziecka do katolickiej szkoly,
> po czym narzekanie na wychowawcze bzdury, terror :-)
> To my - jak o narod - mamy we krwi.
> Jesli szkola zla - wypisz chopka i daj do lepszej.
>
> Co krytykujesz:
> Rozsadzila syna bo przeszkadzal na lekcji - normalka!
> Wstawac w czasie lekcji i przechadzac po klasie bez pytania nigdy nie wolno
> bylo!!
> I to ma byc problem?
ja sie tutaj zgadzam z Pyzolem. jesli takie mtody sie stosuje W
ZEROWCE to ta osoba, wychowawca, nie nadaje sie do swojej pracy.
to jest ZEROWKA.
pamietam moja wlasna zerowke jak dzis.
do przedszkola nie chodzilam, poszlam od razu do zerowki. wychowywali
mnie dziadkowie, i to wlasnie dziadek mnie przyprowadzal i
odprowadzal.
w klasie po pierwsze nie mielismy lawek. nie bylo ordnungu.
byla swietlica, dzieci mogly sobie swobodnie lazic i sie bawic.
uczenie sie bylo realizowane przez zabawe i mimo tych dwudziestuparu
dzieciakow wychowawczyni jakos sobie spokojnie z nami radzila bez
wojskowej dyscypliny i stawiania do kata.
na poczatku zerowki mialam opory, jak tylko widzialam dziadka przez
okno (parter) ze sie zbliza, to bez slowa obracalam sie na piecie i
wybiegalam z klasy.
a wychowawczyni co? matka z nia rozmawiala na ten temat, i powiedziala
wychowawczyni
jej tak: niech sie pani nie przejmuje. po jakims czasie jej
przejdzie, sama bedzie nie chciala stad wychodzic, a jak ja zaczniemy
zmuszac, to sobie obrzydzi szkole do konca zycia.
no i miala wychowawczyni racje.
> Co u nas bylo w szkole - bili linijka, tak samo bylem przerazony w 1 klasie,
> tez mnie przesadzali, wystawiali za drzwi itp.
> Najlepsze ze chyba nie wiesz ze sa gorsze rzeczy:
> np. po lekacja czasami bili mnie, niektorzy klej wdychali,
> kradli itp.
> Raz nauczyciel tak walnal komus w lep ze gowa jak pilka, bec o kant stolu
> i krew poleciala.
pieknie, no pieknie, az slow braknie.
i co, dajesz ta swoja szkole za przyklad? bo ty jakos "wyrosles na
ludzi"?
a jak skonczyla reszta uczniow tej szkoly?
> > Osobiście byłem przeciwny przenoszeniu go do zerówki w szkole, ale podobno
> to
> > dobra szkoła i zostałem przegłosowany przez żonę i jej koleżanki.
>
> ... teraz widzisz ze zla, wiec wystarczy wypisac dziecko, kropka :-)
> Nie umiesz tego zrobic???
tu sie zgadzam. przeniesc dziecko do innej.
porozmawiac z zona i ja przekonac.
co z tego, ze nie ma prawa jazdy - autobusy w polsce tez istnieja.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
|