Data: 2002-09-27 09:47:48
Temat: Re: Stres szkolny
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
NEVERMORE <a...@p...onet.pl> napisał(a):
> Przypomniał mi się śliczny wierszyk księdza J. Twardowskiego
> "o maluchach"
>
> Tylko maluchom nie nudziło się w czasie kazania
> stale mieli coś do roboty
Dzięki za wierszyk. Rozumiem go tak, że dzieci znajdują instyktowne sposoby
radzenia sobie z głupotą rzeczywistości taka jak wysyłanie ich na
niezrozumiałe dla nich kazania. Problem zaczyna się wtedy, kiedy pewne
reakcje są zabronione (np.posmiewywanie się z kolegą z tego co mówi
katechetka). Wtedy trzeba wymyslic inne reakcje, reakcje drugiego sortu.
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|