Data: 2002-09-27 10:34:24
Temat: Re: Stres szkolny
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kis Smis" w news:an18hb$kan$1@news.gazeta.pl napisał(a):
>
> wychowawczyni zachowała się jak idiotka stawiając dziecko
> do kąta i nie informując go dlaczego.
Na pewno nie powiedziala, ze za to iz wstal z miejsca?
> Przede wszystkim powinna była zapytać dlaczego wstaje i
> wyjasnić że w takich sytuacjach nalezy zapytac panią.
IMHO nie musi pytac dlaczego dziecko wstalo tylko wyjasnic mu, ze zawsze
musi pytac czy wstac moze.
> Jeśli chodzi o rozsadzanie z kolegą to była to pierwsza lekcja.
> Uważam że nie wolno karać jeśli się nie powie co jest
> zabronione i jakie są za to kary.
Bez przesady :) Wyobrazasz sobie, ze na pierwszej lekcji pani zaczyna
czytac:
- za rozmowy z kolegami i kolezankami grozi rozsadzenie!
- za wstanie z lawki bez pytania grozi postawienie w kacie!
- za szarpanie kolezanki za warkocze grozi postawienie w kacie!
- za podstawienie nogi koledze grozi uwaga do dzienniczka i postawienie w
kacie!
- za zranienie kolegi lub kolezanki grozi nagana i dywanik u dyrektora!
- za brak przygotowania do lekcji (brak kredek, zeszytu...) grozi minus (3
minusy to pala!)
- itd.
Na poczatku mowi sie tylko o ogolnych zasadach. Mozna wspomniec
przykladowo, ze nie ma rozmow w czasie lekcji i to powinno wystarczyc. W
jakim celu do tego ma byc podawana informacja o wysokosci kary? Aby
dziecko moglo sobie przekalkulowac, czy mu sie oplaca ryzykowac? ;)
> Poza tym pani katechetka krzyczy na dzieci. Rozważamy wariant
> zmian ultimatum dla dyrekcji albo coś zrobia z ta katechetka
> albo syn nie będzie chodził na religie.
Niezla mysl :)
> Uważam że syn ma absolutnie racje. Tylko niewolnicy
> przestrzegaja zakazów których jedynym uzasadnieniem
> jest widzimisie zakazującego.
Na pewno chodzi o widzimisie tylko? A moze chodzi o to, ze Twoj syn ma
lepsze zabawki i ktos kogo na nie nie stac bedzie czul sie gorszy?
pozdrawiam
Greg
|