Data: 2007-10-23 15:51:25
Temat: Re: Strój do pływania (na większy biust)
Od: Carrie <carrie.mn@!gmail.com!>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu Tue, 23 Oct 2007 15:42:28 +0200, Yaga wydukał(a) nieśmiało, a
wszystkim się zdawało, że to echo grało:
> Użytkownik "Carrie" <c...@g...com> napisał w wiadomości
> news:1193121874.984472.85840@i13g2000prf.googlegroup
s.com...
>
>> Czy mogłabyś pokazać zdjęcie?
>
> znalazłam:
> http://allegro.pl/item255424997_kostium_plywacki_she
pa_power_chloroodporny_rozm_l.html
Aha, to ja go już oglądałam na allegro. Fajny, ale chyba nie dla mnie
- nie toleruję uczucia, że coś mnie dotyka w podstawę szyi*,
zamęczyłabym się :| Muszę poszukać kostiumu z większym dekoltem... I z
dekoltem wyglądam jednak nieco korzystniej, niż w stroju zabudowanym
prawie pod brodę [krótka szyja etc.] ;)
> no wiem ;)
> Ale wg rozmiarówki powinnam wejsć w L-kę a nie weszłam i musiałam wymieniać.
Może z powodu rodzaju materiału i kroju? Znam to na przykładzie
biustonoszy - niby powinno pasować 75E, a się okazuje, że akurat ten
model dla mnie to 70F, albo przeciwnie, 80DD ;)
Pozdrawiam, Carrie
*) Czy inne osoby też mają coś takiego? Ile się z tym męczę, to
przechodzi wszelkie pojęcie. Nie mogę nosić naszyjników typu obróżka
ani krótkich łańcuszków czy korali, golfy i bluzki pod szyją muszą być
bardzo luźne, a podczas ostatnich zim sądziłam, że bardzo ze mną
niedobrze, bo strasznie często miałam coś jakby odruchy wymiotne [i to
nie była ciąża ani zatrucie :>] - w końcu doszłam do wniosku, że to
chyba dlatego, że noszę szalik i zapinam się dość ciasno, także pod
brodą, żeby nie marznąć. Byłam u lekarza, bo może powiększona
tarczyca? Ale powiedzieli, że nie, wszystko w normie. Aktualna
diagnoza brzmi, że to rodzaj nerwicy - ? Akurat w tym jednym miejscu,
na szyi? 8-|
|