Data: 2007-10-24 06:09:35
Temat: Re: nie samym strojem...
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia środa, 24 października 2007 07:43 wszystkim się zdawało, że to Wojski
gra jeszcze, a to miffy nadaje:
> tylko ja sobie jeszcze dodatkowo czepek dociskam
> goglami :]
O wlasnie, niesamowicie wazna sprawa. Gogle to absolutny obowiazek. Jesli
sie plywa "prawidlowo", czyli kryta zaba, kraul z pyskiem w wodzie i
przekrecaniem na bok po oddech czy nie daj Boze delfin :), to bez gogli nie
uplynie sie dwoch metrow. Albo sie uplynie, bedzie przeszkadzac innym, bo
tempo wolniejsze, a po plywaniu oczy beda tak niemilosiernie piekly, ze
trzeba bedzie obrabowac jakas apteke. Raz w zyciu zapomnialam gogli i mimo
tego plywalam. To byla taka lekcja, ze nigdy potem ich nie zapominalam
zabrac :) Na gogle nie warto sepic. Musza byc dobre.
I jeszcze jeden gadzet, ktory uwazam za fantastyczny wynalazek - zatyczna na
nos. Absolutna rewelacja, jesli zwyklo sie robic nawrot za pomoca
przewrotki, zeby nie burzyc tempa plywania. Poza tym znacznie lepiej
kontroluje sie oddech, no i nie wlewa sie nic do nosa :)
Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
|