Data: 2002-06-20 14:26:14
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Saulo" <d...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Krzysztof" <k...@a...mail.ru> wrote in message
news:aesn1s$9dm$3@news.onet.pl...
> Saulo <d...@p...neostrada.pl> wrote:
[cut]
> Tak sobie czytam i czytam ta analizę społecznej degradacji i szczerze
> mówiąc nie do końca rozumiem. Co tu ma do rzeczy, ze ofiary to
> wykładowcy, a zabójca student? Co tu ma do rzeczy, ze rzekomym motywem
> jest ściąganie?
Precedens?
Wyższe wymagania (m.in. moralne) wobec elit?
Błahość motywu?
> Równie dobrze mogło być tak, ze zabiłby staruszkę za to, ze nie
> chciała mu oddać portmonetki.
Gdyby to zrobił student, byłoby to dla mnie również szokujące. Bardziej
szokujące, niż gdyby to zrobił np. recedywista.
> Takie sytuacje się zdarzają, za komuny ludzie też mordowali, mordowali
> od początków istnienia ludzkości. Co takiego odróżnia studenta np. od
> zwykłego robotnika, że jak ten pierwszy zabije, to szum na cała
> Polskę, a jak ten drugi to co najwyżej w Super Expressie napiszą?
To że nie potrafisz sobie wyobrazić, co mogłoby odróżniać studenta od reszty
społeczeństwa, też jest symptomatyczne.:-)
> Krzysztof
Saulo
|