Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Summa summarum w moim ogrodzie Re: Summa summarum w moim ogrodzie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Summa summarum w moim ogrodzie

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!
not-for-mail
From: alfaro <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Summa summarum w moim ogrodzie
Date: Sun, 10 Dec 2006 23:57:44 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 116
Message-ID: <eli3j8$g56$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <elh7fr$bca$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: aaps117.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1165791657 16550 83.5.152.117 (10 Dec 2006 23:00:57 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 10 Dec 2006 23:00:57 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.2 (Windows/20050317)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <elh7fr$bca$1@atlantis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:202132
Ukryj nagłówki

chylę czoła przed pięknym opisem rzeczywistości jaki został użyty.
pod względem językowym 5


Alfaro


johnny napisał(a):
> Więc tak: mam ogród 12,5 ara; w sam raz, żeby mieć deczko przestrzeni i nie
> zajechać się na amen przy kosiarce. Ale po kolei - jak zwykł mawiać audytor
> po kontroli finansów PKP.
>
> Mój ogród jest ekologiczny. Ze względu na to, ze różne typki pod pojęciem
> tym rozumieją szwarc, mydło i powidło, więc uściślę z letka w czym rzecz.
> Mówiąc wprost w moim ogrodzie jest miejsce i na chwasty i na mszyce. A i
> kreta nie potraktuje po sienkiewiczowsku - ogniem i mieczem! Przyczaję się
> na gostka o 4 nad ranem, zabiorę na łopatę i wywiozę na najbliższy
> nieużytek. Oczywiście kret nie jest taki ciemny jak go malują =(:-o), i
> zgodnie z prawem Murphy'ego- nastawia najwięcej kopców w dniu, w kórym...
> zaśpimy. No ale prędzej czy później zawsze uda mi się poskromić małego
> złośliwca.
>
> Nie żebym był jakiś Ania Ortodox - czasami sięgnę po Pirimior i miliony
> mszyc zginie, ale tylko wtedy gdy stworzonka te urządzą sobie na moich
> drzewach ogólnonarodową wyżerkę. Pojedyncze famile traktuję z właściwą
> Polakom gościnnością.
>
>
> Kosiarkę pierwszy raz odpalam w połowie maja. Bo nie ma nic piękniejszego
> niż kwitnący mniszkami i stokrotkami trawnik. Wiedzieć Wam, że mój trawnik
> to nie żaden tam Królowa Angielska, ale swojska mieszanka łąkowa. Gdy tylko
> pojawią się dmuchawce, latawce, wiatr - kosiarka ma swoje 5 minut. I za
> prawde powiadam Wam, trawnik jest śliczny! Oczywiście i mech się w nim
> znajdzie, ale on tylko dodaje mu uroku. W ogóle nie rozumiem ludzi
> wydających majątek na jakieś Antymchy. Toż to tak jakby wydrapać z Mona Lizy
> 10centymetrów płótna, bo akurat nasrała tam mucha!
>
> W maju śmignął mi gul! Zakwitły tulipany. Cały ambaras w tym, że jesienią
> zakupiłem w Castoramie kilka paczuszek nowości. Naprawdę dałem za nie po
> 18-19 złociszy za paczkę, bo sądząc po okładkach, były tego warte. Na wiosnę
> okazało się, że w większości to zwykłe apeldorny. Owszem, ładne, ale
> zrobiono mnie w konia (a trza było kupować w Media Markcie!) Najzwyklejsze
> oszustwo! Ale cóż, nie zachowałem torebek, i żadne reklamacje nie miały
> sensu.
>
> W tym roku zaeksperyentowałem z chemicznym przerzedzaniem zawiązków. Drzew
> owocowych mam wprawdzie niewiele, i to zadbane i przycięte, ale są dosyć
> wysokie i rozłozyste, więc praca ręczna zawsze była katorgą. W ten sposób
> przerzedziłem jabłonie i gruszkę. Co do przerzedzania śliw jakoś przekonany
> nie jestem, ale w jabłoniach zwłaszcza, zabieg ten jest niezbędny. U mnie,
> na południu (na mapie na dole) bez przerzedzania Golden Delicious nigdy nie
> osiągnie przyzwoitych rozmiarów. A dajmy na to taki wczesny Close nigdy też
> nie będzie w miarę słodki. Prędzej zleci niż nabierze wagi. Zresztą
> wszystkie jabłonie dobrze reagują na przerzedzanie związków. Oprysk
> wykonałem pod koniec kwitnienia. Po opadzie czerwcowym tylko poprawiłem
> ręcznie i miałem 90% jabłuszek w wymiarze XXL.
> Drugim koniecznym warunkiem powodzenia w uprawie jabłoni jest cięcie letnie.
> Bez niego Close jest kwaśny, James Grieve bez rumieńca i w ogóle do doopy.
> Gdy u tego ostatniego - porządnie przerzedziłem zawiązki i zastosowałem
> cięcie letnie - okazało się, że to wcale nie mus, aby odmiana ta musiała
> skończyć jako mus, a na stole, jako piękne, smaczne jabłko deserowe. Więc
> raz jeszcze - przerzedzanie zawiązków plus ciecie letnie, a i z Quasimodo
> zrobi się dandysa.
>
>
> Ten sezon okazał się tragiczny dla mojego Jonathana. Zaatakował go mączniak.
> Rzekomo rzekomy, ale ja w to wątpię, aby podróba była w stanie spowodować
> tyle szkód. Więc stawiam na prawdziwego! Zresztą srał pies systematykę, bo
> naistotniejszy jest fakt, że świnia zeżrała mi pół drzewa! Dosłownie! W
> lecie jabłonka wyglądała tak, że gdyby była to gruszka, to kazałbym
> wykarczować z powodu zarazy ogniowej. Już myślałem, że odprawię nad
> Jonathanem mszę, gdy w połowie lata część drzewa się opamiętała - wyrosły
> nowe liście, i na koniec sezonu drzewo miało 20-30cm przyrostu. Jednak druga
> część drzewa do końca nie dała znaku życia. I teraz nie wiem, czy wyciąć
> porażone konary, czy poczekać do wiosny. Znaczy, czekam, bo mam nadzieje, że
> nie będę musiał wyciąć połowy konarów. Ale sam nie wiem, czy nie płonna to
> nadzieja, czy już wcześniej z gałązkami tymi nie przywitała się kostucha
> :-(((
>
> Teraz wiśnia. Więc z wiśniami mam prawdziwą ostudę. Właściwie z cięciem.
> Otóż zaleca się ciąć wiśnie po zbiorze. Ja stosuję cięcie klasyczne -
> wiosną, lub jesienią w stanie spoczynku. Ale teraz zastosowalem te zalecane
> po zbiorze i jestem w kropce. Pomijam fakt, iż technicznie źle się cięło
> (gałązki nie spadały, trzeba je było wyciągać, dokładnie nie było widać,
> które wycinać, które pozostawiać). Najgorsze jest to, że wisienka po moim
> cięciu jeszcze była w fazie wzrostowej i przyrosła sobie 30-40cm. Drzewko
> wygląda nawet zgrabnie, ale problem w tym, że teraz nie wiem czy na tym
> przyroście mam jakieś pąki owocowe, czy same liściowe. No i czy "po zbiorze"
> znaczy BEZPOŚREDNIO po zbiorze, czy po zbiorze, ale już w drugiej połowie
> lata (koniec sierpnia) gdy drzewa już nie rosną. Z identyczną sytuacją
> spotykam się przy cięciu letnim np Closy czy Vista Belli, ale to co innego
> bo tam siłą rzeczy dochodzi do dalszych wzrostów. U wiśni nie wiem czy nie
> tnę za wczas.
>
> I na koniec o odmianach jabłoni. U mnie nie sprawdza się Starking. Mało ich,
> małe ci one i to bez względu na przerzedzanie i cięcie letnie. W warunkach
> przydomowych raczej nie polecam. Goldenik za to miodzio! Wprawdzie nie umiem
> poradzić sobie z ordzawieniem, a i rozmiar jabłuszka też nie rewelacyjny,
> ale przecież nie handluje nim, a w warunkach domowych bez problemu
> przechowuje się do lutego, a smak dojrzałego Goldenika... miodzio!
> Mam też Witosa. Mało znana polska odmiana, odporna na parcha. U mnie rośnie
> na M26, i jest w sam raz. Ma koronę parasolkowatą - rozłożystą, ale niezbyt
> wysoką (~3m). Pod nią mam stoliczek, gdzie chlaszcze latem kawusie. A tak a
> propos, sąsiadka wyrąbała wszystkie stare drzewa liściaste, owocowe, bo nie
> radziła sobie z liścmi jesienią. Teraz jak wali Marycha z nieba to siedzi w
> piwnicy, bo parasol choćby nie wiem jaki nie daje TAKIEGO cienia jak
> rozłożyste drzewo. Wracając do Witosa to polecam bardzo - jabłko jesienne,
> duże smaczne, bez jednej plamki parcha, chociaż nie nadaje się do dłuższego
> przechowywania.
>
> Teraz w połowie grudnia zakwitły mi wrzośce.
>
> Podzrawiam Johnny
> http://www.johnny.civ.pl/
>
>

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.12 ewa
Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test
jeszcze raz - co za roślina
jaka to roślina ?
Chwastnica w trawniku
rośliny inwazyjne- walka z wiatrakami?
aronia na jarząbie coś sie dzieje
Klon palmowy - czesciowo uschnal po zimie
co zrobić z szyszkami?
Co urośnie w cieniu
Cebula w doniczkach
Szerokość ścieżki ogrodowej - jaka?
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?