Data: 2015-09-13 18:14:20
Temat: Re: Sushi i ryby świeże
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
No tak, życie wielomilionowej metropolii nie polega na niespiesznym
snuciu się i przesiadywaniu w knajpkach, przynajmniej nie w Japonii. Bo
taki Włoch, czy inny Hiszpan to sobie z tym poradzi we własnej stolicy.
Delegant z Polski pewnie miał tam przewodnika-gospodarza?
Zupka w hotelu jest jakimś znakiem miejsca, jasne. A czy tam nie dawali
śniadań? Ciekawy byłby taki japoński szwedzki stół. Termoso-czajnika nie
znam, nie wiem, czy byłby mi potrzebny. Herbaty nie lubię, kawę parzę
inaczej... nie wiem, do czego poza zalewaniem zupki chińskiej przydaje
się taki wrzątek będący w pogotowiu?
Ten potentat, co to robi w książkach, widać może sobie pozwolić na
ekstrawagancję. No i cena ziemi w Japonii inna, więc może tam 16 m2, to
jak u nas 10 ha? W końcu bonsai nie bez kozery kojarzy się z krajem
kwitnącej wiśni.
--
B.
|