Data: 2008-03-04 16:36:01
Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
news:fqj5dp.jb4.0@poczta.onet.pl...
Pszemolu, spokojnie, po co te delikatne co prawda, ale jadnak nerwy? :)
Przeciez z Twojego puntu widzenia, racjonalista tlumaczy komus ciemnemu,
wiec nie masz sie czego obawiac, ok?
Duchowosc i religijnosc (rozszerzam pojecie) jest zwiazana z czlowiekiem tak
jak instynkt posiadania dzieci.
Opieka nad dzieckiem to nie tylko intykt, to rowniez wolna wola, u
czlowieka.
Tak samo jak glód jest instynktem, natomiast czy zjem czy nie - zwiazane
jest
z wolną wolą - modelka moze czuc głód ale niekoniecznie musi jesc - moze
sie akurat odchudza? :)
Religijnosc samo w sobie jest w nas - zreszta we wszystkich kulturach tak
jest i
to od tysiecy lat, wiec jest ona w nas wpisana. I nie chodzi tylko o wiare w
Boga,
rowniez myslenie o przeszlosci i przyszlosci, kim jestem i tak dalej.
To jest cos pozytywnego.
Jesli alkoholik wychodzi z nalogu dzieki wierze, jakiemus nawróceniu, to tu
np. jest
miejsce na duchowosc, wiare.
Natomiast zgodnie z ateizmem - nasze zycie nie ma _zadnego_ sensu.
Czy umialbys jutro popelnic samobojstwo? Z puntu widzienia ateisty -
samobojstwo czy nie - to nie ma zadnego znacznia - a jednak nie
zrobilbys tego! Dlaczego? Bo masz pewna wizje rzeczywistosci -
i _to_jest_ta_wiara_ - bo z materialistycznego punktu widzenia,
zywy czy martwy to tylko inne ulozenie atomow.
----
Inna sprawa ze masz dyskredytujace spojrzenie na wiare - np. opisujesz
i smiejesz sie z ludzi ktorzy w chlepie zobaczyli Boga w kromce chleba -
problem jest zupelnie inny niz Ci sie wydaje - to problem dzisiejszego
czlowieka, ktory patrzy na wszystko z puntu widzienia
_krytycznego_weobec_wszystkiego_oberwatora_, wiare widzi poprzez
mozliwosc _wysmiania_. Tylko ze to nie problem wiary ale wspolczesnego
czlowieka,
tak samo jak 14 nie chca byc dziewicami, kobiety - "kurami domowymi" itd.
itd.
ludzie boja sie o wlasny wizerunek stad porzucaja swoja nature ktora widza
poprzez
przesmiewcze obrazki.
Natomiast widzenie Boga we snie - tu sie chyba troche zapedziles :)
Mam rozne sny, widza tam rozne rzeczy, w postaci symboli
(dlaczego nie widziec we snie Boga, Szatana, Anioła, co w tym złego?)
i sny te sa dla mnie bardzo wartosciowe. Niepotrzebnie dyskredytujesz te sny
:)
Co powienien widziec we snie poprawny ateista? Przesuwajace sie atomy?
Wzory matematyczne? :)
Pozdrawiam,
Duch
|