Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Syndrom ateusza

Grupy

Szukaj w grupach

 

Syndrom ateusza

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 104


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2008-03-04 21:34:10

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Chiron" <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote in message
news:fqkcle$l0n$1@node1.news.atman.pl...
>>> Czyli nie jest wyimaginowane np istnienie fotonów? Ależ oczywiście, że jest.
Kwarków, neutrino także. No ale od czego
>>> doświadczenie- o to Ci przecież szło?
>>
>> Czyzbys Chiron przespal te lekcje w szkole ktore opisywaly sposoby
>> eksperymentalnego potwierdzenia istnienia fotonow czy kwarkow?
>
> Te eksperymenty można tłumaczyć na wiele sposobów. Ot- pasuje fizykom tak
tłumaczyć- to tłumaczą. Za lat kilka może będzie się je
> tłumaczyć inaczej- przecież tak bywało wielokrotnie. Kwarki? Dobre- niektórzy
fizycy wogóle kwestionują ich istnienie. Chodziło mi
> właśnie o to, że interpretacje mogą (i są) być różne. Zwycięża większość- ale wcale
nie koniecznie racja.

I znowu objawiasz swoj brak wiedzy na temat jak dziala nauka.

>>> No to w takim razie czyń miłość. Zawierz całe swoje postępowanie Bogu- niech Cię
prowadzi. I nie oczekuj niczego w zamian. Nic-
>>> tylko módl się- najlepiej niech to będzie modlitwa dziękczynna- i czyń wokół
miłość. Może nawet Ty w ramach takiego eksperymentu
>>> ZROZUMIESZ, że Bóg istnieje?
>>
>> Czy mozesz mi pokazac jako zachete doswiadczenie tego typu ktore
>> zrobil ktos inny i uzyskal rezultaty wskazujace niezbicie na
>> istnienie boga wysluchujacego modlitw?
>
> Ja, moja skromna osoba:-). Znam podobnie postępujących, ale Ty ich nie znasz. Mogę
podać oczywiście żywoty świętych- no dobrze,
> zaryzykuję:
> św. Franciszek z Asyżu. Może być?

Gdzie moge sobie z nim pogadac?
Gdzie moge poczytac jakies naukowe rozprawy na jego temat?

>>>>> Pszemolu- a potrafisz zdefiniować "moralność"?
>>>>> A "miłość"? I dać im racjonalne wytłumaczenie?
>>>>
>>>> Oczywiscie. A Ty nie potafisz?
>>>
>>> NIE UCIEKAJ! Zdefiniuj, proszę. Nie musi to być od razu Twoja właśna definicja-
ale czemu nie? No to czekam na definicję- tylko
>>> ma być RACJONALNA
>>
>> Chiron, otworz sobie slownik lub encyklopedie i tam znajdziesz definicje
>> ktorych szukasz. Jak Cie nie stac na wersje papierowe to znajdziesz
>> pewnie darmowe wersje online.
>
> Nie musisz być zmierzły. Dałem Ci spory wybór. No ale skoro tak: pierwsza z brzegu:
wiki:
> """"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
> Moralność - zbiór zasad (norm), które określają co jest dobre, a co złe, którymi
zgodnie z danym światopoglądem religijnym bądź
> filozoficznym powinni kierować się ludzie. Zbiorem moralnym można nazwać dekalog
czyli zbiór 10 przykazań.
>
> Etyka (z gr. ???? ethos - "zwyczaj") - dział filozofii zajmujący się badaniem
moralności i tworzeniem systemów myślowych, z
> których można wyprowadzać zasady moralne.
> Etyki nie należy mylić z moralnością. Moralność, to z formalnego punktu widzenia
zbiór dyrektyw w formie zdań rozkazujących w
> rodzaju: "Nie zabijaj", których słuszności nie da się dowieść ani zaprzeczyć, gdyż
zdania rozkazujące niczego nie oznajmiają.
> Etyka natomiast to nauka, której celem jest dochodzić źródeł powstawania
moralności, badać efekty jakie moralność lub jej brak
> wywiera na ludzi oraz szukać podstawowych przesłanek filozoficznych, na podstawie
których dałoby się w racjonalny sposób tworzyć
> zbiory nakazów moralnych. Poglądy etyczne przybierają zwykle formę teorii, na którą
składa się zespół pojęć i wynikających z nich
> twierdzeń, na podstawie których można formułować zbiory nakazów moralnych. Teorie
etyczne mogą być zarówno próbą udowadniania
> słuszności funkcjonujących powszechnie nakazów moralnych, jak i mogą stać w ostrej
opozycji do powszechnej moralności,
> kwestionując zasadność części bądź nawet wszystkich aktualnie obowiązujących w
danym społeczeństwie nakazów.
>
> """"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
>
> TYLKO GDZIE TU RACJONALIZM W TYCH DEFINICJACH?

Ty racjonalizmu szukasz w DEFINICJI???
Moze Ty nie wiesz co to jest racjonalizm?

p.s. gdzie kontakty do osob ktore zmienily zdanie w rozmowie z Toba? NIE UCIEKAJ!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2008-03-05 05:29:12

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <fqka4v$kjo$1@node1.news.atman.pl>,
"Chiron" <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:

> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:fqi5ue.ik0.0@poczta.onet.pl...
> > "Chiron" <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote in message
> > news:fqi2u3$90o$1@node1.news.atman.pl...
> >> To według Ciebie Bóg jest wyimaginowany.
> >
> > A nie jest?
> > Potrafisz mi moze pokazac eksperyment dowodzacy istnienia Boga?
>
> Czyli nie jest wyimaginowane np istnienie fotonów? Ależ oczywiście, że jest.
> Kwarków, neutrino także.

W jakim sensie "wyimaginowane"?

> No ale od czego doświadczenie- o to Ci przecież
> szło? No to w takim razie czyń miłość.

A konkretnie?

> Zawierz całe swoje postępowanie Bogu-
> niech Cię prowadzi.

Bogu, którego istnienia ten "eksperyment" miałby właśnie "dowieść"?

> I nie oczekuj niczego w zamian. Nic- tylko módl się-
> najlepiej niech to będzie modlitwa dziękczynna- i czyń wokół miłość. Może
> nawet Ty w ramach takiego eksperymentu ZROZUMIESZ, że Bóg istnieje?

To oczywiście żaden eksperyment.

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2008-03-05 06:29:46

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <fqjtp6$vgg$1@news.dialog.net.pl>, "Duch" <n...@n...com>
wrote:


> Duchowosc i religijnosc (rozszerzam pojecie) jest zwiazana z czlowiekiem tak
> jak instynkt posiadania dzieci.>
> Opieka nad dzieckiem to nie tylko intykt, to rowniez wolna wola, u
> czlowieka.

Wątpię, czy istnieje jakiś "instynkt posiadania dzieci". Istnieje --
niewątpliwie -- popęd seksualny. Istnieje też -- zapewne -- jakiś
elementarny instynkt opieki i ochrony własnych lub nawet dzieci
należących do własnego stada czy gatunku.
Natomiast chęć "posiadania dzieci" jest przede wszystkim uwarunkowana
kulturowo. Podobnie jak formy, które w społeczeństwie przjmuje opieka i
wychowania dzieci.

> Tak samo jak glód jest instynktem, natomiast czy zjem czy nie - zwiazane
> jest
> z wolną wolą - modelka moze czuc głód ale niekoniecznie musi jesc - moze
> sie akurat odchudza? :)
>
> Religijnosc samo w sobie jest w nas - zreszta we wszystkich kulturach tak
> jest i
> to od tysiecy lat, wiec jest ona w nas wpisana. I nie chodzi tylko o wiare w
> Boga,
> rowniez myslenie o przeszlosci i przyszlosci, kim jestem i tak dalej.

Mylisz zjawisko kulturowe, społeczne, z jednostkowym, indywidualnym.

> To jest cos pozytywnego.
> Jesli alkoholik wychodzi z nalogu dzieki wierze, jakiemus nawróceniu, to tu
> np. jest
> miejsce na duchowosc, wiarę

Gdyby mnie spytano, czy lepiej dla kogoś być alkoholikiem, czy wyznawać
jakąś religię, to zapewne uznałbym, że, abstrahując od wszelkich innych,
indywidualnych okoliczności,lepiej, żeby ten ktoś wyznawał jakąś
religię. Ale poza tym nie bardzo rozumiem, c chcesz powiedzieć.

>
> Natomiast zgodnie z ateizmem - nasze zycie nie ma _zadnego_ sensu.

Stanowisko ateistyczne nie jest w sposób konieczny związane z
przypisywaniem lub odmawianiem jakiegoś "sensu" czyjemuś "życiu".

> Czy umialbys jutro popelnic samobojstwo? Z puntu widzienia ateisty -
> samobojstwo czy nie - to nie ma zadnego znacznia - a jednak nie
> zrobilbys tego! Dlaczego?

Przede wszystkim człowiek ma instynkt samozachowawczy. Dlatego ludzie
stosunkowo rzadko popełniają samobójstwa. Jednak -- mimo tego -- zdarza
się to, tak wierzącym, jak niewierzącym.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2008-03-05 08:43:20

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Chiron" <eleuzis@nospam_polbox.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:fqjq62.n4o.0@poczta.onet.pl...

>
> I znowu objawiasz swoj brak wiedzy na temat jak dziala nauka.

Ale od czego stare, usenetowe znajomości. Wierzę więc, że mi wyjaśnisz, na
czym polega?


>>>> No to w takim razie czyń miłość. Zawierz całe swoje postępowanie Bogu-
>>>> niech Cię prowadzi. I nie oczekuj niczego w zamian. Nic- tylko módl
>>>> się- najlepiej niech to będzie modlitwa dziękczynna- i czyń wokół
>>>> miłość. Może nawet Ty w ramach takiego eksperymentu ZROZUMIESZ, że Bóg
>>>> istnieje?
>>>
>>> Czy mozesz mi pokazac jako zachete doswiadczenie tego typu ktore
>>> zrobil ktos inny i uzyskal rezultaty wskazujace niezbicie na
>>> istnienie boga wysluchujacego modlitw?
>>
>> Ja, moja skromna osoba:-). Znam podobnie postępujących, ale Ty ich nie
>> znasz. Mogę podać oczywiście żywoty świętych- no dobrze, zaryzykuję:
>> św. Franciszek z Asyżu. Może być?
>
> Gdzie moge sobie z nim pogadac?
> Gdzie moge poczytac jakies naukowe rozprawy na jego temat?
powiedz- niczym nie ryzykujesz. Masz eksperyment, który sam możesz wykonać:
dawanie miłości. Boisz się czegoś, że go odrzucasz? Co konkretnie masz
przeciw temu eksperymentowi?



>>>>>> Pszemolu- a potrafisz zdefiniować "moralność"?
>>>>>> A "miłość"? I dać im racjonalne wytłumaczenie?
>>>>>
>>>>> Oczywiscie. A Ty nie potafisz?
>>
>> TYLKO GDZIE TU RACJONALIZM W TYCH DEFINICJACH?
>
> Ty racjonalizmu szukasz w DEFINICJI???
> Moze Ty nie wiesz co to jest racjonalizm?
Zaraz, zaraz- to ja czegoś nie rozumiem: masz definicje- nie ma w nich
racjonalnego wytłumaczenia moralności. Mogę Ci zapodać definicję miłości- i
tam racjonalizmu nie znajdziesz. A stwierdziłeś, że możesz takie racjonalne
tłumaczenie tych pojęć podać. No to prosiłbym Ciebie o to...


> p.s. gdzie kontakty do osob ktore zmienily zdanie w rozmowie z Toba? NIE
> UCIEKAJ!

no tak...swoją drogą- rozważam to, naprawdę. Tylko jeszcze one muszą się
zgodzić. Tylko- po co Ci to?

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2008-03-05 09:36:54

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
news:fqjb9v.lc8.0@poczta.onet.pl...

> No jesli Ty nie widzisz roznicy pomiedzy snem a rzeczywistoscia
> to snij dalej o tym swoi wyimaginowanym bogu...

Ale po co te nerwy?
Zauwaz ze wcale nie bujam w oblokach - poruszylismy ciekawe zagadnienie
wolnej woli - powiedziales ze jej nie ma. To kolejny ciekawy aspekt zycia.

Wcale nie chce Cie zmieniac, tylko rozwazanie ateizm-wiara ma ciekawe
aspekty,
zauwaz ze dla ateisty nie powinno to stanowic problemu... a jednak stanowi.
A wiesz czemu? Mozna to latwo psychologicznie wytlumaczyc -
sprawa wiary to sprawa ktora dotyczy kazdego z nas, to pewna subtelna
gra sumienia, bardzo trudna gra.
Jedna z mozliwosci podejscia do tej "gry" jest ucieczka od pewnych
pytan i watpliwosci, pytan ktore sa uniwersalne, dla ateisy czy nie
- ta ucieczka (wcale nie krytykuje za ta ucieczke,
ciezko jest stana z tym twarza w twarz), ta ucieczka moze
przybrac tez forme ateizmu, specyficznego, takiego "nerwowego".
Znam taki ateizm bo tez przez to przechodzilem, stad moje pewne sugestie,
co moze stac za tym ateizmem. I zupelnie rozumiem zdenerwowanie.
Bo poruszam te uniwersalne dylamaty.

Ale nie chce kłotni - znajde czas to opisze podstawowe dylematy na styku
wiary i ateizmu - to sa dylematy ktore trwaja od setek lat i sa bardzo
ciekawe,
niezaleznie od tego po ktorej stronie sie jest (wiara czy ateizm).
Znajde czas - to opisze to w nowym watku. Sprawa jest bardzo ciekawa.

Pozdrawiam,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2008-03-05 09:58:22

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
news:fqjbgj.l00.0@poczta.onet.pl...

>> Inne pytanie - czy jestes dla nich tolerancyjny, dla ich wyboru?
>
> W wielu panstwach nie ma zadnego wyboru.

A widzisz, wiec jednak nie jestes tolerancyjny.
Ok, sugerujesz jakies krzywdy ktorej ktos rzekomo wyrzadza komus.

Byles tam, obracales sie wsrod tych ludzi, wiesz czy sa szczesliwi czy nie?
Wiesz co sie dzieje w Iraku gdy "racjonalni" amerykanie zaczeli robic
tam "porządki"?
Wiesz ile krzywd wyrzadzil racjonalny komunizm? Miliony trupow.
Porownywales ile trupow pozostalo po ruchach anty-religijnych (faszyzm,
kominuzm)
w porownaniu do ruchow religijnych, ktore de facto reguluja zasady zycia
spolecznego?

> I potem dochodzi do takich zabawnych sytuacji:
> http://www.pricelessfunnyvideos.com/play.php?video=1
123?2544760337

Smieszne. Ale czy to sa te wielkie krzywdy ktore te osoby doznaja?
To przed takimi "krzywdami" chcesz bronic tych ludzi?
I powiadasz, jestes racjonalista? Nie widze tego.
Czy chcesz zakazac powstawaniu meczetow we Francji?
Czy to Cie denerwuje ze one powstaja?

Pozdrawiam,
Duch
P.S.
Zadaje niewygodne pytanie zeby pokazac na jakich zasadach dzialasz,
a z czego nie zdajesz sobie sprawy - nic w tym zlego, malo kto zdaje
sobie sprawe jak dziala.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2008-03-05 13:38:35

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Duch" <n...@n...com> wrote in message news:fqlpji$40u$1@news.dialog.net.pl...
> "Pszemol" <P...@P...com> wrote in message news:fqjb9v.lc8.0@poczta.onet.pl...
>
>> No jesli Ty nie widzisz roznicy pomiedzy snem a rzeczywistoscia
>> to snij dalej o tym swoi wyimaginowanym bogu...
>
> Ale po co te nerwy?

Po co drugi raz wmawiasz mi jakies nerwy ???
Probujesz mnie wkurzyc? :-))

Siedze sobie przed komputerem, sacze poranna kawke w mleczkiem
i nie ma we mnie zadnych nerwow - czy mozesz to przyjac do wiadomosci?

> Zauwaz ze wcale nie bujam w oblokach - poruszylismy ciekawe zagadnienie
> wolnej woli - powiedziales ze jej nie ma. To kolejny ciekawy aspekt zycia.
>
> Wcale nie chce Cie zmieniac, tylko rozwazanie ateizm-wiara ma ciekawe aspekty,
> zauwaz ze dla ateisty nie powinno to stanowic problemu... a jednak stanowi.


"to"? to znaczy co? Popracuj troche nad stylem swojej wypowiedzi.


> A wiesz czemu? Mozna to latwo psychologicznie wytlumaczyc -
> sprawa wiary to sprawa ktora dotyczy kazdego z nas, to pewna subtelna
> gra sumienia, bardzo trudna gra.
> Jedna z mozliwosci podejscia do tej "gry" jest ucieczka od pewnych
> pytan i watpliwosci, pytan ktore sa uniwersalne, dla ateisy czy nie
> - ta ucieczka (wcale nie krytykuje za ta ucieczke,
> ciezko jest stana z tym twarza w twarz), ta ucieczka moze
> przybrac tez forme ateizmu, specyficznego, takiego "nerwowego".

Ateista nie ucieka od tych pytan. Odpowiada na nie bez wymyslania bajeczek
ktore mialyby lagodzic czyjs strach przed samotnoscia czy smiercia...
Jesli ktos ucieka to byc moze agnostyk, ale nie ateista.

Poza tym - ciagle wmawiasz mi jakies nerwy, to sa jakies urojenia
z Twojej strony. Jestem spokojny i jedyne co mnie moze wkurzyc to
jak ktos mi po raz ktorys zarzuca jakies nerwy :-)

> Znam taki ateizm bo tez przez to przechodzilem, stad moje pewne sugestie,
> co moze stac za tym ateizmem. I zupelnie rozumiem zdenerwowanie.
> Bo poruszam te uniwersalne dylamaty.

Jakie zdenerwowanie znowu??? Czemu mi wmawiasz zdenerwowanie?

> Ale nie chce kłotni - znajde czas to opisze podstawowe dylematy na styku
> wiary i ateizmu - to sa dylematy ktore trwaja od setek lat i sa bardzo ciekawe,
> niezaleznie od tego po ktorej stronie sie jest (wiara czy ateizm).
> Znajde czas - to opisze to w nowym watku. Sprawa jest bardzo ciekawa.

A gdzie reakcja na pozostala czesc mojego postu ktora wyciales?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2008-03-05 13:43:19

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Chiron" <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote in message
news:fqlrkv$tgp$1@node1.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:fqjq62.n4o.0@poczta.onet.pl...
>
>>
>> I znowu objawiasz swoj brak wiedzy na temat jak dziala nauka.
>
> Ale od czego stare, usenetowe znajomości.
> Wierzę więc, że mi wyjaśnisz, na czym polega?

Zaraz po tym jak Ty mi odpowiesz na zalegle pytania
ktore ja Ci zadalem.

>>>>> No to w takim razie czyń miłość. Zawierz całe swoje postępowanie Bogu- niech
Cię prowadzi. I nie oczekuj niczego w zamian.
>>>>> Nic- tylko módl się- najlepiej niech to będzie modlitwa dziękczynna- i czyń
wokół miłość. Może nawet Ty w ramach takiego
>>>>> eksperymentu ZROZUMIESZ, że Bóg istnieje?
>>>>
>>>> Czy mozesz mi pokazac jako zachete doswiadczenie tego typu ktore
>>>> zrobil ktos inny i uzyskal rezultaty wskazujace niezbicie na
>>>> istnienie boga wysluchujacego modlitw?
>>>
>>> Ja, moja skromna osoba:-). Znam podobnie postępujących, ale Ty ich nie znasz.
Mogę podać oczywiście żywoty świętych- no dobrze,
>>> zaryzykuję:
>>> św. Franciszek z Asyżu. Może być?
>>
>> Gdzie moge sobie z nim pogadac?
>> Gdzie moge poczytac jakies naukowe rozprawy na jego temat?
> powiedz- niczym nie ryzykujesz. Masz eksperyment, który sam możesz wykonać: dawanie
miłości. Boisz się czegoś, że go odrzucasz? Co
> konkretnie masz przeciw temu eksperymentowi?

Mam tylko jedno przeciw: brak jakiejkolwiek przeslanki ze to dziala.

>>>>>>> Pszemolu- a potrafisz zdefiniować "moralność"?
>>>>>>> A "miłość"? I dać im racjonalne wytłumaczenie?
>>>>>>
>>>>>> Oczywiscie. A Ty nie potafisz?
>>>
>>> TYLKO GDZIE TU RACJONALIZM W TYCH DEFINICJACH?
>>
>> Ty racjonalizmu szukasz w DEFINICJI???
>> Moze Ty nie wiesz co to jest racjonalizm?
> Zaraz, zaraz- to ja czegoś nie rozumiem: masz definicje- nie ma w nich racjonalnego
wytłumaczenia moralności. Mogę Ci zapodać
> definicję miłości- i tam racjonalizmu nie znajdziesz. A stwierdziłeś, że możesz
takie racjonalne tłumaczenie tych pojęć podać. No
> to prosiłbym Ciebie o to...

Nie mylisz przypadkiem racjonalnego uzasadnienia dla ISTNIENIA moralnosci
z definicja moralnosci? Definicja moralnosci to zbior regul co dobre a co
zle - tyle. Istnienie takich zbiorow regul ma uzasadnienie w RACJONALNYM
podejsciu do zycia w spoleczenstwie. Gdyby czlowiek zyl sam na bezludnej
wyspie to nie byloby potrzeby na wprowadzanie moralnosci i uzgadnianie
jej z reszta mieszkancow wyspy. Sam by sobie podejmowal decyzje dla siebie.
Ale zyjemy w polaczonej sieci zwiazkow miedzyludzkich i potrzeba moralnosci
jest potrzeba wyjatkowo racjonalna abysmy nie zyli w chaosie, dzungli.

>> p.s. gdzie kontakty do osob ktore zmienily zdanie w rozmowie z Toba? NIE UCIEKAJ!
>
> no tak...swoją drogą- rozważam to, naprawdę. Tylko jeszcze one muszą się zgodzić.
Tylko- po co Ci to?

Mam ja juz swoje powody. Niech Cie o to glowa nie boli.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2008-03-05 13:44:35

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Wladyslaw Los" <w...@o...pl> wrote in message
news:wlalos-83C18D.06291205032008@news.onet.pl...
>> Zawierz całe swoje postępowanie Bogu- niech Cię prowadzi.
>
> Bogu, którego istnienia ten "eksperyment" miałby właśnie "dowieść"?

Widzisz Chiron? Nie tylko ja sie z Twoich pomyslow smieje.

>> I nie oczekuj niczego w zamian. Nic- tylko módl się-
>> najlepiej niech to będzie modlitwa dziękczynna- i czyń wokół miłość. Może
>> nawet Ty w ramach takiego eksperymentu ZROZUMIESZ, że Bóg istnieje?
>
> To oczywiście żaden eksperyment.

Chiron tego nie widzi - on nie wie jak dziala nauka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2008-03-05 14:28:40

Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Duch" <n...@n...com> wrote in message news:fqlqsq$53l$1@news.dialog.net.pl...
>>> Inne pytanie - czy jestes dla nich tolerancyjny, dla ich wyboru?
>>
>> W wielu panstwach nie ma zadnego wyboru.
>
> A widzisz, wiec jednak nie jestes tolerancyjny.

Nie jestem tolerancyjny dla ich wyboru bo uwazam, ze nie maja wyboru?
Czy Ty sie slyszysz?

> Ok, sugerujesz jakies krzywdy ktorej ktos rzekomo wyrzadza komus.

Tak jest, sugeruje psychologiczna manipulacje i wykrzywienie
sposobu postrzegania rzeczywistosci przez opowiadanie mlodym
ludziom basni 1000 i jednej nocy jakby byly prawda objawiona.

> Byles tam, obracales sie wsrod tych ludzi, wiesz czy sa szczesliwi czy nie?
> Wiesz co sie dzieje w Iraku gdy "racjonalni" amerykanie zaczeli robic
> tam "porządki"?
> Wiesz ile krzywd wyrzadzil racjonalny komunizm? Miliony trupow.
> Porownywales ile trupow pozostalo po ruchach anty-religijnych (faszyzm, kominuzm)
> w porownaniu do ruchow religijnych, ktore de facto reguluja zasady zycia
spolecznego?

Chodzi Ci moze o krucjaty i rzezie "pogan" i innowiercow
w imie tolerancji i przewagi jedynej slusznej religii? :-)

>> I potem dochodzi do takich zabawnych sytuacji:
>> http://www.pricelessfunnyvideos.com/play.php?video=1
123?2544760337
>
> Smieszne.
> Ale czy to sa te wielkie krzywdy ktore te osoby doznaja?

Krzywda umyslowa jest tu chyba oczywista i wyrazna?

> To przed takimi "krzywdami" chcesz bronic tych ludzi?
> I powiadasz, jestes racjonalista? Nie widze tego.
> Czy chcesz zakazac powstawaniu meczetow we Francji?
> Czy to Cie denerwuje ze one powstaja?

Nie denerwuje mnie ze one powstaja - nie wmawiaj mi znowu nerwow.
Nie chce zakazywac powstawania meczetow, nie chce zadnych ludzi
bronic przed krzywda - po prostu PASYWNIE komentuje sytuacje jako
nieuczciwa wzgledem ich dzieci ktore wychowuja sie w atmosferze
oszustwa i zaklamania generowanej przez ich wlasnych rodzicow.
Dokladnie tak samo nie podoba mi sie chrzest noworodkow czy
posylanie 6-7 latkow na pranie mozgow na religii w Polsce.
Uczenie dzieci religii uznaje za wyrzadzanie im krzywdy, jest
to moim zdaniem forma znecania sie psychologicznego nad dziecmi.

> Zadaje niewygodne pytanie zeby pokazac na jakich zasadach dzialasz,
> a z czego nie zdajesz sobie sprawy - nic w tym zlego, malo kto zdaje
> sobie sprawe jak dziala.

Nie ma tu niczego niewygodnego dla mnie w Twoich pytaniach.
Co jest irytujace to niekaczace sie zarzuty ze sie niby
denerwuje tym co piszesz albo tym co robia muzulmani...
Jeszcze raz powtorze zatem, ze mnie to nie denerwuje. Capisci? :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Masz cipkę?
Re: Czy syndrom poaborcyjny=psychoza wyrzutów sumienia...
Re: Co ma do zaproponowania ateizm?
Lokata Mojżesza Szota
Hej, jade, ja se jade.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »