Data: 2004-01-28 10:25:52
Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Andrzej Garapich" :
> Mojemu nastolatkowi tłumaczę, że przez całe życie
> będzie miał jeszcze gorzej niż teraz. Że musi się
> nauczyć pracować pod presją stresu, grupy, braku
> czasu itp. Tak będzie, bez względu na to, jak się będzie
> teraz zachowywał. Więc lepiej, żeby się nauczył z tym
> walczyć teraz niż jak będzie miał 20lat.
No to ja mam odwrotnie - bo ja swoim tłumaczę że właśnie powinien się trochę
postarać i stanąć jednak do tego wyścigu.
Oni obydwaj mają tak ze im przychodzi wszystko łatwo.
Nie uczą się, a zdobywają miejsca w olimpiadach - na ogół w takich
przedmiotach, gdzie nie trzeba się uczyć a trzeba rozumieć i kombinować
(matematyka, chemia), natomiast kiedy potrzebne jest większe zaangażowanie i
wkład pracy, rezygnują od razu na starcie, albo robią coś dosłownie na
ostatni moment, co mnie koszmarnie denerwuje.
Stresów nie przezywają, ogólnie robią wrażenie że im "wszystko wisi".
Chyba jednak nie wszystko, bo co jakiś czas zrywają się do nauki, ale to są
pojedyncze i rzadkie zrywy.
Pozdrowienia.
Basia
|