Data: 2005-12-20 18:02:58
Temat: Re: Szkolny problem - cd..
Od: Eulalka <e...@l...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
krys napisał(a):
> Wiesz co, takie coś to nawet mnie wpędza w podłe usposobienie. Chyba
> machnęłabym reka na na Wigilię i pomimo podniosłego nastroju kazałabym
> "bliźniaczkom, mamie i nauczycielce" wypchać się ciasteczkami, a klasie
> zorganizować konkurencyjną wigilię, na której wszystki bedzie mile
> widziane...
O to własnie była pierwsza afera przed wakacjami. Dzieciaki nie chciały
się zrzucać na kwiaty i prezent dla pani na ręce bliźniaczek, bo chciały
by w tym roku, ktoś inny miał zaszczyt ucałować nauczycielski policzek
pani. Nie wiem co w tym podniecającego, ale się o to pokłócili. Wtedy
też byłam wzywana do szkoły, dla świętego spokoju przyznałam - ok,
Martyna przeprosi, chociaż powiedziałam, że moim zdaniem należy
wysłuchać dzieciaki - niech zrobią wybory i wybiorą, kto te kwiaty wręczy.
Nie przeszło.
Eulalka
|