Data: 2002-04-13 08:26:04
Temat: Re: TOKSYCZNA RODZINA
Od: "Koranja.." <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:65ca.00001065.3cb7e2b3@newsgate.onet.pl...
> Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć to pojęcie, bo jestem kompletnym laikiem w
tych
> sprawach.
Toksyczna rodzina to np. moja rodzina, a wiec tak na chlopski rozum -
malzonkowie wiecznie dra sie na siebie, albo maja "ciche dni" (to taka cisza
przed burza). Maja jedno dziecko, bo tylko tyle milosci im wystarczylo (tzn.
nastepne dziecko juz nie byloby owocem milosci). Wlasciwie dziecko nigdy nie
slyszalo, ze jest kochane, bo rodzice zajeci swoimi klopotami nie poswiecali
jemu zbyt wiele czasu i uwagi. Po drodze malzonkowie zdradzali sie, wiecznie
maja o cos do siebie pretensje, a zeby tego bylo malo, to jeszcze maja
pretensje do dziecka (tez nie wiadomo, o co), ktore wcale sie na ten swiat
nie pchalo. Maja w nosie to, co czuje dziecko, trzymaja je w domu, mimo ze
nie jest juz malutkim dzieckiem, bo tylko ono jakby scala te ich durne
malzenstwo (bo oni tkwia przy sobie nadal!). A najgorsze jest to, ze dziecko
nie ma sily wyrwac sie z tego domu, bo mysli ze jest nic nie warte i ze
sobie nie poradzi i ze zrani tym rodzicow (glupie no) i tak tkwi w miejscu
marnujac sobie zycie i wykanczajac sie psychicznie (a swiadomosc tego
wszystkiego wykancza jeszcze bardziej)....
Pa
a.
|