Data: 2002-04-15 15:35:41
Temat: Re: TOKSYCZNA RODZINA
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aleksander Himmel" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a9besk$4b2$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Marcin" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:a9a4la$437$1@news.onet.pl...
> >
> >
> >
> Mnie "wychowala" toksyczna matka, rozwiodla sie z ojcem jak mialem 5 lat.
Z czyjej winy był ten rozwód? Jak to teraz oceniasz?
> Uwolnilem sie od niej i od tych wszystkich tlumionych emocji - ech zdarzen
z
> dziecinstwa poprzez udzial w terapiach grupowych zorientowanych na proces
> (POP-Mindell).
Szkoda, że tego tylko nauczono Cię na tej psychoterapii...Bo nie wspominasz
nic ani o milości, ani zrozumieniu ,ani tolerancji dla tej matki. "Uwolniłeś
się od niej" jak od kajdan. Więcej - dostałeś kozła ofiarnego, którego
obciążysz winą za swoje wszystkie późniejsze niepowodzenia życiowe.
je bylem w stanie skonfrontowac sie pozniej z matka
Jak ze śmiertelnym wrogiem, Zaiste, imponujace są wyniki tej psychoterapii
:).
> i pozbyc sie tego co mi nie pozwalalo byc czujacym, prawdziwym
czlowiekiem,
> potrafiacym mowic swiatu co czuje, co chce, co mu sie nie podoba i moc
brac
> i dawac swiatu i ludziom milosc.
Światu, ludziom? A matce i ojcu to już nie? Przypomina mi się powiastka o
człowieku, który kochał ludzkość i nienawidził ludzi - swojej żony i
teściowej ;).
>
>
> Moim zdaniem przewazajaca wiekszosc rodzicow uszkadza psychicznie wlasne
> dzieci, ktore potem robia to ze swoimi itd. Ale wierzcie mi, jest warto
> wydostac sie z tego zamknietego kregu.
A za mleko swojej matce podziękowałeś zanim się opierzyłeś, czy też
terapeuta wbił Ci do zakutego łba, że już nie warto?
Dorrit
>
> Olek
>
>
>
|