Data: 2007-09-27 10:30:32
Temat: Re: Trening umysłu
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 27 Wrz, 12:15, Ikselka <i...@p...onet.pl> wrote:
> Fragile pisze:
>
> > On 27 Wrz, 10:54, Ikselka <i...@p...onet.pl> wrote:
> >> michal pisze:
>
> >>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
> >>>>>>>>>>>> Ja też wierzę. Potencjalnie wszyscy są super, tylko jak to z
> >>>>>>>>>>>> nich
> >>>>>>>>>>>> wyciagnąć? ;)
> >>>>>>>>>>>>> Trzeba odkryć ich marzenia i pomóc im je zrealizować. :)
> >>>>>>>>>> Wszystkim? :}
> >>>>>>>>> A jednemu bodajże! ;)
> >>>>>>>> A potem co? Siedzieć przy nim i odzyskiwać powtórnie dla siebie jego
> >>>>>>>> serotoninę? ;)
> >>>>>>> Można założyć, że świadomość sukcesu w udzielaniu pomocy działa
> >>>>>>> niewątpliwie odstresowo. :D
> >>>>>> Najlepszym sposobem na własną chandrę jest odchandrowywanie innych :-)
> >>>>> Aha, przykładem może być ten gość z porażeniem mózgu (chyba), co to
> >>>>> chciał eutanazji i przyszła do niego Anna Dymna... :)
> >>>> Dymnej "odwaliło", w sumie na sympatycznie, ale mnie denerwuje. Niech
> >>>> jej tam zresztą...
> >>> Cokolwiek sobie o niej myślisz - ten gość już nie chce umierać. Ze
> >>> zdziwieniem zobaczył, że są ludzie, którzy jeszcze bardziej czują się
> >>> niepotrzebni, niż on się czuł niedawno. Teraz pomaga im odnaleźć się w
> >>> życiu. Podoba mi się ta historia. Jest bardzo prawdziwa...
> >> Nie znam tej historii, pisałam tylko o działalności Dymnej i to nie z
> >> gruntu całkowitego odrzucenia. O tyle jej "odwaliło", że to, co robi,
> >> czasem wzbudza nadzieje, lecz nie jest w stanie ich podsycać stale, a
> >> zwłaszcza zapewnić solidnej realizacji. Po prostu następny program,
> >> następny człowiek... Coś tam się dalej może nawet i dzieje, ale żadna
> >> najlepsza fundacja nie zapewni zbyt wiele dla tak wielu.
>
> > Jesli mozna pomoc choc jednej osobie, uratowac choc jedno zycie - to
> > warto Ikselko, to warto...
>
> Weź pod uwagę, że w ten sam sposób można choćby jedno zniszczyć - więc
> czy warto?
>
Zniszczyc zycie?? Nie wydaje mi sie, by Dymna zniszczyla choc jedno
zycie.
Czy jesli dam jedzenie jednemu bezdomnemu, to zniszczylam zycie/
zaglodzilam pozostalych bezdomnych?
Nie mozemy pomoc calemu swiatu, ale czy to oznacza, ze mamy nie
pomagac tym, ktorzy sa obok nas, jesli tylko jestesmy w stanie im
pomoc?
--
Fragile
|