Data: 2007-09-27 10:36:57
Temat: Re: Trening umysłu
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fragile pisze:
> Zniszczyc zycie?? Nie wydaje mi sie, by Dymna zniszczyla choc jedno
> zycie.
Nie twierdzę, że zniszczyła. Ale to jest możliwe. Dać nadzieję i wobec
prozy życia nic poza tym - to czasem jest bardziej destrukcyjne, niż nam
(dobroczyńcom we własnym wyobrażeniu) sie wydaje... Ale - oby jej się
udało tylko pozytywnie.
> Czy jesli dam jedzenie jednemu bezdomnemu, to zniszczylam zycie/
> zaglodzilam pozostalych bezdomnych?
Nie o to chodzi, Fra. Jesteś jednak ode mnie sporo młodsza, nie idzie
chyba wytłumaczyć, sama kiedyś zrozumiesz.
> Nie mozemy pomoc calemu swiatu, ale czy to oznacza, ze mamy nie
> pomagac tym, ktorzy sa obok nas, jesli tylko jestesmy w stanie im
> pomoc?
Pomagać - tak. Ale permanentnie. To trudne. Rzadko kogo na to stać -
nawet mojego wiekiego serca (!) nie - zdaję sobie z tego sprawę, to się
nazywa odpowiedzialność.
Wiesz, to jest jak z dokarmianiem ptaków: jak raz zaczniesz, a jednego
dnia zapomnisz, to ptak zużyje ostatnie siły na dolecenie do karmnika, a
w momencie gdy zastaje go pustym, pada z głodu i zmęczenia, bo liczył
ostatnią nadzieją na pomoc i sił brakło na szukanie innej. Ktoś mi to
kiedyś powiedział i od tej pory nie dokarmiam ptaków... Zostawiam to
ludziom megakonsekwentnym.
--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm
|