Data: 2004-08-01 19:39:35
Temat: Re: Typowy problem typowego nastolatka
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Szajac:
> ... Nie czuję, aby wkurzyla się na matkę. Po prostu mówi
> że będziemy mieli bardzo ciężko. Ale nie widzę sprzeciwu...
> Tak jakby zaakceptowała ten stan rzeczy, jakby doszła
> do wniosku, że tak byc musi...
Yhyyyyy....
Skoro ona uwaza ze jej mama nie zyczy jej zle, to skad
pomysl ze jednak tak wlasnie jest?
Nic nie piszesz o sobie, ale za to chetnie opisujesz inne
wymyslne domniemane powody rzutujace na kiepska
sytuacje.
W odroznieniu od Ciebie nie jestem pewien czy jestes kims
komu nikt nie powinien miec absolutnie niczego do zarzucenia.
Rodzice zwykle nie posuwaja sie do tego aby zle zyczyc
swoim dzieciom, a jesli tak jest to zwykle nie dzieje sie to
przy wyraznej aprobacie ich dzieci.
Dlatego sadze ze nie chcesz/nie potrafisz w miare ~obiektywnie
przedstawic okolicznosci tej sytuacji.
--
Czarek
|