Data: 2008-09-08 09:41:15
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "lemonka" :
> Może
> ta nauczycielka, o której mówimy woli słodki pop od ciężkiego metalu,
> co chyba jednak nie oznacza, że jest różową idiotką?
>
Ale jest nauczycielką i pracuje z młodzieżą, więc powinna być otwarta na
argumenty przez tą młodzież reprezentowane.
Co nie znaczy że się musi zgadzać na wszystko.
Jak pisałam w innym miejscu mój synb sam bez mojej pomocy przekonał w trakcie
dyskusji zarówno swojego wychowawcę jak i księdza katechetę, że nie ma nic złego
w noszeniu koszulek z symbolami zespołów.
Nie wiem jakich argumentów użył, ale cały zeszły rok chodził do szkoły (Liceum
Katolickie) w czarnych bluzach z symbolami zespołów.
Ja się bardzo cieszę że tak było.
Nie ze względu na te symbole. Noszenie bluz lub ich nie noszenie to w sumie jest
mało istotne, ważne jest ze w tej szkole z młodzieżą się dyskutuje, a nie
stosuje argumenty "nie, bo nie".
>
> Nie rozumiem, dlaczego argumentów przeciwnej strony nie miałabyś
> zrozumieć nawet ty.
>
Przepraszam, ale ja dyskutuję.
Zresztą dopiero co włączyłam się do trwającej już od jakiegoś czasu dyskusji i
na razie przedstawiam swoje argumenty.
Jak na razie żaden z argumentów strony przeciwnej do mnie nie przemówił (ale
jeszcze nie wszystkie przeczytałam).
> O ile dobrze zrozumiałam różne źródła historyczne - należałaś do
> bananowej młodzieży?
>
Chyba źle zrozumiałaś.
Poczytaj więcej.
Pozdrowienia
Basia
|