Data: 2008-09-08 11:33:48
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
lemonka pisze:
> Może
> ta nauczycielka, o której mówimy woli słodki pop od ciężkiego metalu,
> co chyba jednak nie oznacza, że jest różową idiotką?
Niech sobie lubi co chce (Aerosmith nie ma nic wspólnego z metalem), ale
nie powinno jej to przeszkodzić w próbie dowiedzenia się o co cho.
>> Wytłumaczyłam dlaczego nie akceptuję i zrozumieli.
>> Niektórych nie musiałam nawet tłumaczyć.
>> Nie rozumiem dlaczego tego wszystkiego nie miałaby zrozumieć również
> nauczyciel.
>
> Nie rozumiem, dlaczego argumentów przeciwnej strony nie miałabyś
> zrozumieć nawet ty.
Rozwiń, bo nie pojmuję zawiłego toku myślenia Twego.
>> Ja w swoim czasie nosiłam pacyfy, sznury koralików i rzemyków na
> szyję, stroje z
>> pachtworku i całe we frędzelkach, kolorowe spódnice do kostek i
> sandały z
>> rzemyków.
>> Mundurek miałam granatowy ale z frędzlami ;-)
>> Widocznie wyrażałam w ten sposób swoje ego ;-)
>
> O ile dobrze zrozumiałam różne źródła historyczne - należałaś do
> bananowej młodzieży?
Heh? Weź sprawdź kiedy bananowcy egzystowali i kto ich tak nazywał.
LL
--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|