Data: 2008-09-08 14:31:14
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" ...
> Harun al Rashid pisze:
>
>> A nastolatka się utożsamia z Britnej, Madonną, Dodą czy Jolą jakąśtam.
>> Taki ma pomysł na siebie, taką muzykę lubi i poprzez strój ją wyraża.
>
> Dla mnie jest jednak różnica między gołą dupą wyłażącą ze spodni a logiem
> zespołu na zakrytej klacie.
>
Zwrot kluczowy "dla mnie".
> Żeby było widać kolczyk musi mieć pół brzucha odsłonięte (nikt tu nie
> trąbił że chodzenie w bikini po szkole jest git) a jeżeli ma zasłonięty to
> faktycznie - co komu do tego?
>
Nie jest git? Nie po to córeczce kolczyki kupuję, żeby je pod bluzką
chowała! Jak śmiesz narzucać jej swoją wizję poprawnego ubioru, niszczysz
jej kreatywność każąc się stroić w cudze piórka. (dobrze zacytowałam?) :PP
>> Generalnie - albo szkoła określi jakiś kod ubioru - i wszyscy, zarówno
>> tipsiary, metalowcy i kapturczaki będą musieli się mu podporządkować albo
>> poszukajcie takiej, gdzie 'nie szata zdobi człowieka'.
>
> Dobrze godo dać jej wódki.
>
Ty wredna TY. Ja matka karmiąca jestem :(((((((((
EwaSzy
|