Data: 2008-09-09 15:24:50
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: " Iwon(K)a" <i...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Harun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
> Kroplomierzem bym musiała tę wódkę. :D
tak Ci wyszlo po obliczeniach...?
> To są odrębne trunki, mają inne zastosowania. Wino jest u mnie w domu
> zwyczajną częścią posiłków, szczególnie ciężkostrawnych.
aa lekarstwo, to moze pieprzowka? bedzie sie liczyc?
>
> >> Dziwna definicja zabawy; dlaczego ma się szybko skończyć i do tego
> >> kompletnym strzaskaniem? Przeciwnie, ma być długo, ze smakiem, wesoło i
> > bez
> >> konieczności wynoszenia zewłoków w połowie imprezy.
> >
> > ja nei wiem czemu sie ma skonczyc, to Tobie sie marzy alhohol i czekasz
na
> > "nieskrępowaną libację". Widac masz twardy i zaprawiony leb, skoro
libacja
> > trwa u Ciebie dlugo.
> >
> Alkohol i nieskrępowana libacja nie każdemu kojarzy się z piciem na umór,
> pod łby twarde i zaprawione. :)))
wydawalo mi sie, ze definicja libacji jest jasna dla wielu, a nie dla
wybrancow.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|