Data: 2010-02-09 11:40:34
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Reda rt" <p...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hkrd5n$1fn$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
>> Odnoszę wrażenie że piszesz do mnie jak byś chciał mi pomóc w rozwiązaniu
>> problemu. Więc wyjaśniam. Omawiany dylemat w swoim konkrecie _aktualnie_
>> mnie nie dotyczy ;)
>
> Czyli jest mowa jednak o 'sytuacji abstrakcyjnej' ;).
To się nie zrozumieliśmy jak pytałeś. Wyjaśnione i finito ;)
> W tych sprawach decyduje indywidualny smak zarówno związku jak i
> indywidualny
> dźwięk dwóch osób ten związek tworzących. Dlatego rozważanie
> tematu na poziomie abstrakcyjnym ma bardzo ograniczony zasięg
> 'twórczego' oddziaływania.
Ujmę to tak jak najlepiej potrafię. Nie deprecjonuje jakościowo żadnych
związków, ludzie ze sobą są, każdy związek jest indywidualny, dla jednych
lepszy dla innych gorszy. Robią mądrzejsze lub głupsze rzeczy. Tak się ten
świat kręci. Związki są dla ludzi. I jeśli gadamy o związkach jako takich
musimy brać pod uwagę również ich mroczną stronę (brrrrr ;) ). Taka jest
rzeczywistosć. Wkurwia mnie gdy ktoś wyciera sobie mordę słowami miłość i
zaufanie po to by deprecjonować innych, za to jacy są. A jak pokazać że robi
to samo co ten którego się czepia ... to robi to z miłości ;)
> Pytanie - dlaczego niejako się z Enderem utożsamiasz, a dystansujesz
> do 'naszej' 'poprawności' ? Co Cię mierzi w opowieściach Medei, Paulinki
> czy kogo tam (Stalker ? Redart ?), że jest fajnie - nawet, jeśli odrobinkę
> lukrują ?
Z nikim się nie utożsamiam, ani od nikogo się nie dystansuje. Tu chodzi o
pewne postawy o których pisałem wyżej.
> "Kobiety mają prawo do przyozdabiania swoich gniazdek"
> Dla mnie ważniejsze w tym wszystkim jest obserwowanie, jak głęboka
> jest potrzeba u ludzi do życia w bezpiecznych, lukrowanych gniazdkach,
> niż skupianie się na tym, jak bardzo innych ludzi 'intelektualnie i
> emocjonalnie
> mierzi' drobny idealizm takiego postępowania i dysonanse.
Co daje Ci obserwacja głębokości tej potrzeby ? ;)
> Ja się 'nie bałem' i mówiłem 'bez obaw'. Wszystko. I dostałem wpierdol ;)
> Możesz mi więc zarzucić, że w moim związku nie ma 'właściwej więzi,
> miłości, zaufania, przyjaźni' i co tam jeszcze chcesz ;)
Nie ma lekko, niczego Ci nie zarzuce. Lecz drżyj, co będzie gdy ktoś Cię o
to zapyta bez zarzucania czegoś - ot tak wprost ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|