Data: 2007-10-15 17:49:37
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Od: M&C <c...@C...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Harun al Rashid pisze:
>
>> Coraz częściej u znajomych dzieci widzę dobre oceny za prace domowe
>> wykonane
>> nie przez dziecko ale przez np. rodzica.
>>
> Grrrrrrrrrrr, masakra. Cały sens pracy domowej o kant. Ale to żadna
> nowość, nie pamiętasz, jak Ci tata karmnik budował, albo jak mama
> dziergała szalik?
Rety... zjedliby mnie chyba, gdybym coś takiego zasugerowała ;-)
> Mam 10x więcej problemów z nadgorliwością rodziców, niż z totalnym
> brakiem pomocy. Były klasy, właśnie te dobre i ambitne, gdzie z wielkim
> żalem rezygnowałam z ciekawszych i bardziej rozwijających form prac
> domowych - gołym okiem ponad połowa była dziełem dorosłego, zero
> gwarancji, że pozostali robili sami... nie szło uczciwie ocenić.
>
Bywa też odwrotnie. Na pracach ręcznych pani w V klasie powiedziała, że
mają wyszywać krzyżykami. Pokazała coś gotowego i kazała zabrać się do
pracy.
Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
|