Data: 2007-10-16 14:47:41
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Od: "Hermiona" <b...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:ff2ac3$ka7$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Szpilka" <s...@s...pl> wrote in message
> news:fevkhb$3jb$1@node1.news.atman.pl...
>> Natchniona pewną sytuacją w rodzinie postanowiłam się Was zapytać o
> zdanie.
> (...)
> Nie wiem, gdzie się podpiąć to ogólnie wtrącę swoje trzy grosze....
> Głupia, leniwa matka, biedne dziecko:(((
>
Ciach..........
Zgadzam się ze wszystkim co napisalas. Ja mam 2 corki - starsza w 1 LO,
mlodsza w 1 gimnazjum.
I sporo w zwiazku z tym lat "szkolnych" za soba. Obie nie sa ani leniwe, ani
malo zdole, ogolnie ucza sie bardzo dobrze, ale czasami moja interwencja
bywala konieczna.
Na teksty" mamo, nie potrafie" reaguje pytaniam"ale czego, w czym problem".
Nie akceptuje odpowiedzi "wszystkiego" bo to proba wymuszenie zebym zadanie
zrobila ja. Jesli jednak problem jest konkretnie przedstawiony, draze, aby
dojsc skad sie wzial i pomagala/pomagam. Oczywiscie roznie, czasem to bylo
wytlumaczenie matematyki (po np. miesiacu choroby i omawianiu nowego
dzialu), czasem wskazanie ksiazki/internetu/slownika
Kasia
|