Data: 2004-06-16 10:08:27
Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w zwišzku? [dosyć długie]
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Z. wrote:
> Czyli ze rozstaję się z partnerką/partnerem dlatego ze śmiała pomyśleć o
> innym/innej ?
aok tego nie napisal, to Twoja interpretacja.
Zauwaz, ze w poscie e-mailetki, ktory zainicjowal dyskusje, nie bylo
mowy o 'pomysleniu', a o rozciagnietym w czasie 'platonicznym romansie'.
To IMHO zmienia postac rzeczy i ja rozumiem, ze cos takiego moze byc dla
kogos zdrada, a nawet zadcydowac o rozstaniu.
> Dlatego że kiedyś "zaiskrzyło" pomiędzy nią/nim a kim innym, chociaz do
> niczego więcej nie doszło ?
To zalezy jak dlugo iskrzy... jesli moj TZ pogapi sie na ulicy na jakas
laske, to rzeczywiscie nie ma o czym mowic. Natomiast jesli marzy o niej
miesiacami (erotycznie) i swintuszy z nia emailowo za moimi plecami, to
i owszem, czulabym sie malo komfortowo, nawet jesli sie nawet nigdy nie
dotkneli.
Mam nadzieje, ze widzisz ta roznice ?
> Dla mnie jest to zupełnie nierealne i idealistyczne podejście.
Co ? Ze ktos oczekuje od swojego partnera, ze nie bedzie miesiacami
fantazjowal erotycznie o/z kolega/kolezanka z pracy ?
No, ja takie wymagania mam i staram sie rowniez takim sprostac.
Rozumiem, ze u Ciebie jest inaczej, ale to nie znaczy, ze zaraz trzeba
napadac na ludzi, ktorzy mysla inaczej.
Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery
|