Data: 2004-06-16 09:07:35
Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w związku? [dosyć długie]
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:cap10n$k9v$1@news.onet.pl...
> Oasy wrote:
>
> > Jak to zwykle w dyskusji na grupach bywa wychodzi całkiem niezła
sprzeczka
> > kiedy dwie strony mówią o niemalże tym samym :)
>
> Ano. :)
> Mnie tylko wkurza takie gadanie (nie tylko na grupach): wiesz, nie
> zawsze bedzie tak fajnie, zobaczysz, e sumie dobrze Ci zycze, ale zycie
> jest jakie jest...
Etam, nie "nie będzie" tylko "może się zdarzyć inaczej" Myślę, że świadomość
słabości ludzkiej wychodzi tylko na zdrowie - człowiek się trzyma na
baczności i nie głosi, ze nie ulegnie, tylko po prostu jak przychodzi termin
to nie ulega i już. I nie potępia tych, co ulegli - byli słabi i mogą to
naprawić. Nic, co ludzkie, nie jest mi obce, choć niektóre sprawy tlyko ze
słyszenia lub z widzenia. Taki jest mój tok myślenia i wierzcie mi,
zapłaciłam za niego swoją cenę :)
Po co w ogole sie odzywac ? Mam wrazenie, ze ludzie
> lubia 'dowalic' optymista w mysl zasady: jak ja musialem pozbyc sie
> zludzen, to niech i innym nie bedzie za dobrze.
Nieprawda. Ja np. walczę tylko z kategorycznymi potępieniami wszystkich,
którzy postępują inaczej :) I dlatego mówię, że w życiu niekoniecznie musi
być tak a tak, i że nie jest to jedyna słuszna droga.
> Oj, jak ja dobrze takie gadki pamietam, jak dopiero wyszlam za maz. Co
> drugi babol musial mi powiedziec cos w rodzaju: no, teraz to moze masz
> fajnie, ale za pol roku - zobaczysz !
> Na razie nic nie widze, ale to moze dlatego, ze jestem krotkowidzem ;)
I oby tak dalej! Związki nie muszą się skończyć źle, gorąco w to wierzę,
rzekłabym - desperacko ;)
Margola
|