Data: 2004-05-11 17:44:52
Temat: Re: Utknełam
Od: "FeLicja" <insearch4myselfNOSPAM@hotmail_NO.comMENT>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Wiedźma" <w...@T...pl> wrote in message
news:c7r190$dh0$1@kastor.ds.pg.gda.pl...
> Użytkownik "Kasia_Z" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:3d09.00000722.40a10158@newsgate.onet.pl...
>
> > Schudłam 15 kilo....i stop. Utknelam.
> > Waga od pewnego czasu ani drgnie (pozytywne ze nie rosnie...).
>
> A długi to czas? Bo wiele ludzi opisywało, że miało podobne zastoje- po
> prostu organizm "zbierał siły" do dalszego chudnięcia a potem waga znów
> schodziła w dół. Długotrwałe odchudzanie chyba właśnie przebiega takimi
> etapami? Więc może wystarczy po prostu przeczekać nic nie zmieniając w
> diecie i aktywności?
Z jednej strony zgadzam sie z Toba, a z drugiej strony pomysl: jezeli przy
obecnej wadze potrzebujesz X kalorii, to po schudnieciu powiedzmy tak jak tu
15 kg Twoje zapotrzebowanie na dzienna porcje kalorii staje sie
automatycznie mniejsza. I tu sa wlasnie trzy rozwiazania: a) jezeli ktos
nie chce rezygnowac z jedzenia, lub nie moze (bo ograniczenie kalorii juz ma
miejsce od jakiegos czasu) to wtedy trzeba zwiekszyc ilosc spalanych
kalorii - bardziej intenstywne cwiczenia, szybsza jazda na rowerze, a moze
calkowite wyeliminowanie jednych na rzecz innych; b) jezeli ktos nie ma
ochoty cwiczyc, a wciaz moze poucinac w przyjemnosci w jedzeniu, to ta jedna
kromka chleba mniej, ten plasterek wedliny mniej z czasem ujmuje na wadze; i
c) mozna ograniczyc tylko ten jeden plasterek i zwiekszyc intensywnosc jazdy
na rowerze plus dodac 5 minut dluzej i waga znowu moze ruszyc w dol.
Kasia
|