Data: 2004-05-12 15:37:14
Temat: Re: Utknełam
Od: "FeLicja" <insearch4myselfNOSPAM@hotmail_NO.comMENT>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiedźma wrote:
> Użytkownik "misiczka" <s...@m...com> napisał w
> wiadomości news:c7sqbs$ohm$1@news.onet.pl...
>
>> Policz sobie, ile kalorii zjada osoba na diecie Atkinsa albo
>> Montignaca. EOT.
>>
> Ja sobie policzyłam, ile może zjadać osoba na DO- jeśli dobrze myślę,
> w późniejszej fazie je około 40g białka i stosunek BTW 1:3.5:1.5-2.5,
> (tak kiedyś pisał chyba slawek)- czyli wychodzi:
> białko: 40*4kacl=140kcal
> tłuszcz: 140*9kcal=1260kcal
> węgle (maksymalnie): 100*4kcal=400kcal
>
> Razem: 1600kcal
>
> Liczyłam też srednią ilość kcal czytając przykładowe jadlospisy osób
> na MM na montignac.prv.pl jeśli podawały ilości- u tych co chudły też
> wychodziło ok. 1500.
> Poza tym pamiętam wypowiedzi osób z tej grupy, które są na DO i MM-
> proszono, by orientacyjnie policzyły, ile zjadają kcal dziennie- i
> wychodziło najczęsciej mniej niż 1500.
Wiesz co? Jestes boska! Kiedys widzialam taka analize w TV, ale calkowicie
do tego nie przywiazywalam wagi, bo mnie to nie interesuje ;-) Ale
faktycznie, biorac pod uwage ilosci spozywanych kalorii - diety
wysokobialkowe tak bardzo nie roznia sie od diet niskokalorycznych.
Tu znalazlam link do diety Atkinsa i kalorii:
http://www.atkins-diet.cc/menu.php
ktory potwierdza Twoje spostrzezenia. Na Atkinsie w fazie poczatkowej zjada
sie ok 1700kcal, w fazie, w ktorej traci sie wage spozywa sie ok 1500kcal, a
w koncowym etapie, gdy otrzymana wage sie kontroluje zjada sie ok 2100 kcal.
> Tak więc może te diety tylko dają złudzenie, że się je nieograniczone
> ilości kcal (bo niby można), a tak faktycznie jedank dostarczają mniej
> kalorii niż organizm zużywa i stąd ujemny bilans energetyczny i
> chudnięcie? Tyle że ten ujemny bilans energetyczny łatwiej osiągnąć,
> niż na dietach niskokalorycznych, bo nie jest się głodnym i ten ujemny
> bilans nie jest w związku z tym okupiony jakimiś wielkimi
> wyrzeczeniami i się tego "nie czuje"?
Bardzo mozliwe.
> Może jestem głupia i się nie znam na biochemii i na tych wszystkich
> przemianach, co tam w środku zachodzą, ale patrzę na doświadczenia i
> efekty ludzi na dietach, szczególnie na MM bo o tym najwięcej
> przeczytałam- jak ktoś się zaczyna objadać i cały czas czuje się
> przepełniony, to nawet jedząc zgodnie z MM przestaje chudnąć albo
> wręcz tyje (forum MM na www.montignac.prv.pl ), chyba ze ktoś się
> objada warzywami;-p (no ale one to kalorii za dużo nie mają).
;-)
> Ja po
> prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś dostarczając sobie więcej energii z
> pożywienia niż jej zużywa może chudnąć. Początkowo jeszcze myślałam,
> że jest tak, jak pisze slawek, że np nadmiar tłuszczu po prostu się
> nie wchłania, ale Marcin z kolei temu zaprzecza (chyba- nie wiem czy
> dobrze zrozumiałam:-) ).
Po prostu bez wzgledu na to jaka diete sie stosuje to bilans musi byc. Zje
sie za duzo kalorii (bez wzgledu na to z ktorej diety), za malo sie spali -
i po diecie.
> Jak piszę głupoty to sorry:-) ale ja w to jak na razie wierzę.
> Argumenty mam na razie niestety tylko empiryczne:-)
Cos Ty, piszesz z glowa na karku, ja tam tez lubie logike ;-)
A co do diet wysokobialkowych to faktycznie sporo stracilam, ale wlosow
;-) - dzieki slodzikom, a wcale ich tak duzo nie uzywalam (1-3 torebki
dziennie, 4-5 dni w tygodniu).
Kasia
|