> Nie popadajmy w paranoję ;-)
====
Czy świadome zakupy nazywasz paranoją?
Dla mnie paranoją jest bezmyślne poddawanie się biologicznym eksperymentom
wykonywanym na konsumentach. Odrobina wiedzy i rozwagi nikomu nie może
zaszkodzić. Wręcz przeciwnie.
Daleki jestem od fanatyzmu i jak muszę, to tzw. chiński rosołek też zjem.
Ale przynajmniej wiem, co kupuję i staram się nie robić tego zbyt często.
Poza tym, mając świadomość na jak niskim poziomie stoi u nas kontrola
żywności, podejrzewam, że i tak w składzie produktów podana jest jedynie
cząstka tego co w nich siedzi naprawdę.

> organizm ludzki ma tę cudowną cechę, że się przystosowuje

Do wielu substancji rzeczywiście może się przystosować. Tylko po co? Są też
takie, których nigdy nie będzie tolerował, a efekty ich oddziaływania
ujawnią się po wielu latach.

waldek
====