Data: 2006-07-07 02:40:32
Temat: Re: Uzależnienie od podpórek kontra spontaniczność
Od: Immon <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 06 Jul 2006 13:17:31 +0200, Szczesiu napisał(a):
[...]
> Czuję wtedy, że inni patrzą na mnie spode łba, jakbym pozbawiał ich
> słodkiej pewności raz ustawionego życia.
[...]
Mnie akurat nie pozbawiasz bo bo jej nie posiadam, a zresztą owa
słodka pewność rzadko trwa długo :) Twoje poglądy oddają prawdę
o człowieku, ale sam widzisz, że nie dają ci one recepty na
szczęście i cały czas szukasz - ja tak miałem w trakcie studiów.
Będziesz tak szukał i szukał aż w końcu zwątpisz w sens dalszego
szukania, a też najzwyczajniej się zmęczysz i... zaczniesz żyć
pogodzony z rzeczywistością, chyba, że będziesz tym jednym z
nielicznych walczących do końca :)
A tak doraźnie to może powinieneś przyjąć pozycję obserwatora
rzeczywistości - w tym własnych procesów psychicznych, ale to też
będzie rodzaj ucieczki w pewną konwencję. Najlepiej mieć kilka
zainteresowań i przeskakiwać z jednego w drugie - jeśli się poczuje
pewne znużenie. Jeśli zechcesz nadać swemu życiu Wielki Sens to
raczej nie będziesz szczęśliwy, a wręcz możesz wpaść w depresję
(jeśli zaczniesz zbyt desperacko szukać owego sensu). Najprościej
jest nieco obniżyć poprzeczkę wymagań wobec życia - może to i
banalne podejście, ale zadziwiająco skuteczne.
Pozdrawiam
--
Immon
|