Data: 2005-01-14 14:13:10
Temat: Re: W RODZINIE...
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In news:cs63i6$d8n$1@phone.provider.pl,
medea <e...@p...fm> napisał/a:
> Xena wrote:
>
>> Jasne. A mogę teraz ja scenariusz przekazac:
>> N: Pani Tatiano - pani córka pobiła dziseiaj Zenka, musiałam go na
>> pogotowie zawieźć, proszę, niech pani zobaczy jak biedny Zenuś
>> wygląda. I tu opis koszmarnych rzeczy, które moje dziecko zrobiło
>> rzeczonemu Zenusiowi, lista świadków zdarzenia itp.
>> X: ???
>> No własnie - co powinna powiedziec Xena?
>
> Masz mu dać wsparcie dziecku i zapewnić możliwośc
> obrony i wytłumaczenia swego postępowania lub dać szansę po prostu
> wypowiedznia się (dlaczego akurat pobiła tego Zenka).
Daine szansy wytłumaczenia swoich racji to jedno, a zupełnie czyms innym
jest branie strony dziecka w sytuacji, gdy wszyscy wiedzą, że nabroiło.
> W przeciwnym
> razie, co pomyśli Twoje dziecko? - "jestem sam na tym świecie, nawet
> własna matka jest po drugiej stronie". Tak ja to widzę. I to nie
> znaczy, że Ty masz zgodzić się z tym, że Twoje dziecko zachowało się
> tak a nie inaczej.
Czyli - jesli Twoja córka pokłóci się z mężem i przyjdzie sie do Ciebie
wypłakać, to ty w imię Twoich racji, nie badając sytuacji uznasz zięcia za
winnego cełej sytuacji, żeby córka miała wsparcie i nie czuła, że własna
matka się odwraca?
> A przede wszystkim Twoim zadaniem jest wychować dziecko tak, żeby tego
> Zenka nie pobiła bez powodu
Aaa, czyli jak powód znajdzie, to Zenka może tłuc? ;-)
Pozdrawiam
Tatiana
--
Najtrudniej zapracować na utrzymanie zdrowego rozsądku
/Karpacz/
|