Data: 2000-01-28 19:09:52
Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: Tomasz Radko <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krzysztof Ciesielski napisał(a):
>
> Tomasz Radko napisał(a) w wiadomości: <3...@p...onet.pl>...
>
> >Równe to nie to samo co porównywalne. Róznica jednego odchylenia
> >standardowego w badaniach statystycznych jest róznica kolosalną.
>
> Wręcz przeciwnie. W fizyce różnicę odchylenia standardowego można uznać za
> wystarczająco dużą, jeśli tylko sam pomiar prowadzony był bardzo
> precyzyjnie. W socjologii czy psychologii różnica o rząd wielkości może byc
> zbyt mała - tak nieprecyzyjne są to pomiary.
>
> >Żarty. W przedziale +/- 3 sigma mieści się jakies 98% populacji
>
> >ludzkiej. Jest kolosalna róznica między kims o IQ 140, a kimś o IQ 70.
>
> Owszem, jest. Ale średnii IQ Murzyna jest wyższy niż 70 zaś średni IQ
> białego - niższy niż 140. Tymczasem w obrębie jednej rasy możemy mieć IQ =
> 200 i IQ = 40.
Z przykrościa musze stwierdzić, że sie nie rozumiemy. Nigdzie nie
twierdziłem, że _każdy_ Murzyn ma niższy IQ od _każdego_ nie-Murzyna.
Identycznie istnieja kobiety wyższe od mężczyzn - ale średnio rzecz
biorąc kobieta jest niższa od mężczyzny, prawda? I - tak samo jak w
przypadku IQ - twierdzimy to _bez_ zbadania wszystkich kopbiet i
mężczyzn. Próbka nam wystarcza.
> >_Pewnie_, że w ramach jednej rasy są większe róznice, niz między średnią
> >jedenj rasy i drugiej rasy. Z czego nie wynika, że między rasami nie ma
> >róznic.
>
> Gdyby jedna rasa miała 140, a druga 70 - byłaby różnica. Tak nie jest -
> różnice są minimalne (w granicach błędu statystycznego).
Nop. Są znacząco wyższe. Teza, że są w granicach błedu staystycznego
jest fałszem. Nie mam ochoty dalej dyskutowac o _faktach_.
> >> Ich metodyka
> >> jest jeszcze zbyt ułomna (i obawiam się, że taka pozostanie). Przykład
> sam
> >> Pan przytoczył: jak można wypowiadać poważne opinie na podstawie wyników,
> >> które wszystkie są identyczne w granicach błędu statystycznego? Na
> procesy
> >> psychiczne (które pociągają za sobą procesy socjologiczne) wpływa zbyt
> wiele
> >> niemożliwych do określenia czynników, by dało się wyciągać z nich jakieś
> >> sensowne wnioski.
> >
> >Tutaj juz nie.
>
> Może konkretniej...
Pieczenie ciasta _też_ nie jest nauką. A pewne wnioski z obserwacji i
eksperymentów wyciągnąc się da. Powazniej: status nie-nauki nie oznacza
braku istotności wniosków. Pan myli kryterium naukowości - z kryterium
sensowności.
> >A tu już zdecydowanie nie. Przy próbce rzędu 2500 ludzi uzyskuje się
> >błąd statsytyczny około 2%. Podnosząc próbkę do 10 000 obniżamy błąd do
> >1%.
>
> Panie Tomku, biorąc próbkę 10000 możemy popełnić błąd ... 100%! Nie można w
> socjologii stosować terminologii rachunku błędów zbyt dosłownie. To prawda,
> błąd statystyczny w próbie o N = 10 000 wynosi 1% (sqrt(N)/N), ale w taki
> sposób możemy liczyć błąd tylko wtedy, gdy N oznacza WSZYSTKIE możliwe
> przypadki. Jeśli populacja liczy sobie 1 000 000 osób, to nawet jeśli
> wszyscy są - statystycznie - identyczni, to od średniej może odbiegać ... 6
> 000 osób (2*3*sqrt(1000000)). Może się tak zdarzyć, że wśród wybranych 10
> 000 znajdzie się akurat owe 6 000 "innych" - dostaniemy wtedy zupełnie
> zafałszowany obraz badanej populacji (a błąd "statystyczny" wyniku będzie
> wynosił 1%, czyli - wg Pana - wynik będzie jak najbardziej wiarygodny).
A na jakim poziomie ufności popełniamy ów błąd 100%? NB czy identycznie
traktuje Pan wyniki badań OBOPów i innych PENTORów? jeśli tak, to
przynajmniej jest Pan konsekwentny.
Inaczej: może Pan przyjąć postawe braku wiary w badania statystyczne w
dziedzinie socjologii. Ale nie może wtedy Pan tweirdzić, że wszyscy
ludzie śa równi. Albowiem za teza o róznicach rasowych stoją wyniki
badań. Nie do końca pewnych, niedoskonałych - zgoda. Ale za tezą o braku
róznic - stoi tylko mocne przekonanie wyznawców tej tezy. Jest to teza
religijna - a nie naukowa. No bo jaki Pan poda falsyfikator tej tezy,
jeżeli obserwowane róznice Pana nie zadowalają?
Ad rem: niedoskonałośc wszelkich badan nad rzeczywistością (z fizyką
włącznie) jest oczywsita. Jednakże jeżeli odrzucimy nasze niedoskonałe
instrumenty poznania świata - to pozostanie nam przyjąć skrajny
sensualizm i zapaść się w otchłaniach solipsyzmu.
pzdr
TRad
--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl
|