Data: 2001-01-16 12:59:58
Temat: Re: WPADKI KULINARNE
Od: Sebastian Maliszczak <y...@c...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam jako nowy na tej grupie, która czytam ze smakiem ;-) (a raczej
z wywieszonym językiem i cieknącą śliną, zwłaszcza siedząc w pracy)
od jakiegoś czasu.
Ale przechodze do rzeczy.
Sam gotuje raczej niezbyt często i raczej niezbyt wyrafinowane potrawy,
raczej odgrzewam przygotowane już rzeczy. I tak pewnego razu po
mama zostawiła mi do odgrzania w szybkowarze gołąbki. Gołabki jak to
gołąbki chciałem omaścić skwareczkami. Po załączeniu gazu pod patelką
z omasta poszedłem do pokoju gdzie właśnie dzwonił telefon. Rozgadałem
sie przez chwile i nagle uwage moją zwrócił dziwny błysk w szybie
segmentu. Wbiegłem do kuchni i moim oczom ukazał sie półmetrowy płomień
buchający z patelni. Oczywiście zamiast przykryć patelke przykrywka i
zdusić ogień postanowiłęm polać ją wodą ze szklanki (możecie się
domyślać jakie były efekty) Kiedy już ugasiłem pożar i zasiadłem aby
zjeść gołąbki nagle zadzwonil domofon. Podniosłem słuchawke i usłyszałem
tylko głośne "Otwierać straż pożarna". Otwarłem drzwi, ale jakoś nie
skojarzyłem że to do mnie. Co sie okazało ? Otóż płomień w mojej kuchni
zobaczył jakiś emerty z bloku na przeciwko i zadzwonił po straż. Na
szczeście panowie nie obciążyli ani mnie ani jego opłatą za przyjazd,
ale ot tej pory wiem żeby nie podpaląc zbyt dużego płomienia pod małą
patelke :-)
pozdrawiam
--
Sebastian Maliszczak * y...@c...edu.pl
|