Data: 2010-10-19 10:26:37
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 19 Oct 2010 02:38:52 +0200, Panslavista napisał(a):
>
> XL:
>>> Nie jestem małostkowa. Mam prawo czuć się dotknięta, kiedy ktoś z
>>> nieuzasadnioną niczym, absolutnie niczym wyższością pisze o swoich
>>> litewskich..., a moje polskie... zupełnie jak Miłosz.
>>
>> Ale nie w kuchni - kuchnia jak świątynia jest.
>
> Powiedz to tej pani, która mówi:
>
> "Dla mnie polskie pyzy są "tylko", tak samo pierogi z
> mięsem - nie umiem się przyzwyczaić do farszu z gotowanego mięsa. Jadłam
> już
> różne pierogi, w tym takie nad którymi wszyscy się rozpływali z zachwytu,
> ale dalej to były tylko pierogi z gotowanym mięsem."
Bożena nie przepada za pyzami i nie lubi farszu z gotowanego mięsa. Zapewne
wychowała się w innych zwyczajach kulinarnych. To nie powód, żeby zaraz
odsądzać ją od czci i wiary.
Ja się na mojego szwagra nie obraziłam, jak sobie przyprawił keczupem ;-)
pierogi z kaszą gryczaną, serem i miętą, bo wiem, że to było cokolwiek
"egzotyczne" danie, które lubię tylko ja (babcia robiła) i dwoje moich
lubiących eksperymenty znajomych (a szwagier, gdyby się zapowiedział,
dostałby coś bardziej "normalnego" na obiad).
Klusek ziemniaczanych nie cierpię pod żadną postacią ani nazwą. Nie
przeszkadza mi, że inni lubią.
J.
|