Data: 2004-01-21 08:32:33
Temat: Re: Wejscie na balkon bez wiedzy... (dlugie)
Od: "BartM" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin" <wypoczynek***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:bulatm$bfe$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>
> "Grzegorz Kasperek" tłumaczy:
> > człowieku, walczyłeś o kapitalizm ?
> A co to ma wspólnego z kapitalizmem?
> Cieszę się, że nie mieszkam w tym nienormalnym kraju, gdzie można kogoś
> pozwać do sądu za to, że się umówiło z chłopakiem na randkę, on na nią nie
> przychodzi, a ona dostaje odszkodowanie od biedaka, bo poniosła straty
> moralne (zainwestowała w nową sukienkę i miała jeszcze nadzieje związane z
> tym spotkaniem)
>
> > tam na takich "okazjach" to się ludzie nieźle dorabiają,
>
> Zgadzam sie z Tobą. Ale czy o to chodzi? Potem słyszy się o przypadkach
> takich jaki podałem wyżej. Owszem, niech BartM walczy o swoje. Nie neguję
> tego. Ale czy tu o zarobek czy o zasady chodzi? Niech firma zapłaci za
> starty, przeprosi, nauczy się na przyszłość. Ale nie traktujmy tego w
> kategoriach zarobku. Mam tylko nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, kiedy
> ktoś w windzie 'puści bąka' a reszta osób pozwie go do sądu i zażąda
> odszkodowania za straty moralne.
> Nawet w przytoczonych przez Ciebie Stanach słychać głosy, że ich prawo
> prowadzi często do absurdu i trzeba to zmienić. Czy teraz rozumiesz
dlaczego
> zaproponowałem 'złotą czcionkę'? Nie za to, że gość chce walczyć o swoje.
>
> Pozdrawiam, Marcin.
Zgadzam sie moje sformulowanie nie bylo najszczesliwsze. Niepotrzebnie
zastosowalem ten skrot myslowy, jak sie okazuje zrozumialy tylko dla mnie.
Jeszcze raz podkreslam, ze nie chcialem od nikogo pezpodstawnie egzekwowac
pieniedzy.
pozdrawiam BartM
|